7 przykładów zdjęć dzieci, których lepiej nie publikować w Internecie

Szybki rozwój mediów społecznościowych sprawił, że rodzice coraz chętniej oraz częściej publikują w Internecie zdjęcia swoich pociech. Pokazują całemu świata aktualne fotografie maluchów oraz z dużą pieczołowitością dokumentują ich rozwój. Oczywiście nie ma nic złego w ochocie pochwalenia się najmłodszymi potomkami. Jednak, w niektórych przypadkach, publikowanie wizerunku dzieci może mieć zgubne skutki. W sieci czai się dużo niebezpieczeństw i nigdy nie wiadomo, kto znajduje się po drugiej stronie monitora.

Pokazanie przyjęcia urodzinowego, gdzie kilkulatkowie zdmuchują świeczki i świetnie się bawią może wydawać się dość niewinne. Upewnij się wcześniej czy rodzice małych biesiadników nie mają nic przeciwko rozpowszechnianiu ich wizerunku.

Szczegółowe informowanie całego świata o życiu rodzinnym nie jest najlepszym pomysłem. Zrezygnuj z notorycznego oznaczania lokalizacji parku czy restauracji, gdzie przebywasz ze swoim dzieckiem. Nie warto także publikować fotografii wprost z lotniska z zaznaczeniem daty powrotu z wakacji. To zaproszenie dla potencjalnego złodzieja.

Kiedy zdjęcie trafi do Internetu przestajesz mieć nad nim kontrolę. Nie wiesz kto i do jakich celów będzie chciał je wykorzystać. Fotografie dziecka w samej pieluszce bądź otulonego pianą podczas kąpieli może nawet znaleźć się na stronach z niedozwoloną treścią. Dlatego w przypadku takich zdjęć trzeba zachować ostrożność.

Dokumentowanie każdej chwili dziecka i rozpowszechnianie tego w sieci nie jest najlepszym pomyłem. Każdy maluch ma swoje gorsze dni i nie warto pokazywać szerszej publiczności jego zapłakanej twarzy. Odłóż aparat na półkę podczas choroby potomka. W tym okresie potrzebuje on Twojej szczególnej uwagi. A zdjęcia mogą poczekać.

Zdjęcia malucha siedzącego na nocniku mogą wydawać się urocze. Jednak kiedy dziecko podrośnie, może nie być zadowolone, że taka fotografia znalazła się w Internecie. Załatwianie swoich potrzeb to intymna sytuacja. A świadomość, że obserwują ją tysiące osób może wywoływać zażenowanie oraz niepotrzebny stres. W sieci niestety nic nie ginie.

Takie zdjęcia mogą wydawać się niewinne. Jednak godło szkoły jednoznacznie wskazuje miejsce, gdzie maluch się uczy. Zwróć uwagę czy na fotografii nie znajduje się nazwa lub adres placówki edukacyjnej czy logo drużyny sportowej, do której dziecko należy. Im mniej informacji upublicznisz, tym trudniejsza będzie identyfikacja.

Niektórzy rodzice wręczają dziecku papierosa bądź butelkę piwa. Taka fotografia, w zamyśle dorosłych, ma wywoływać gromki śmiech. Jednak, niektórzy postronni obserwatorzy mogą dojść do wniosku, że jesteśmy nieodpowiedzialnymi i lekkomyślnymi rodzicami.

Co sądzisz o publikowaniu zdjęć dzieci w Internecie? Podziel się swoją opinią.