Tak uratujesz przypalony garnek! W 15 minut będzie jak nowy bez szorowania

Przypalony garnek to prawdziwa porażka. Wystarczy zbyt wysoka temperatura, chwila nieuwagi, niedokładne mieszanie i zaraz w całej kuchni zacznie unosić się swąd… To nieszczęście spotkało niejednego początkującego, a nawet i doświadczonego domowego kucharza. Zdarza się, że spód przypali się do tego stopnia, że posiłek nie będzie już zdatny do zjedzenia, bo przejdzie mocnym aromatem spalenizny. Ze złością i rozczarowaniem pozbywasz się zawartości z garnka, a tam czarna gruba powłoka, która nie chce się zmyć. Próbujesz wszystkiego: szorujesz, namaczasz gorącą wodą - ale wszystko na nic, bo uciążliwy osad nie chce odpuścić? Nic straconego - ten szybki domowy sposób na pewno zadziała! Poznaj, jak uratować przypalony garnek sprawdzoną metodą.

Ten sposób jest w sieci bardzo popularny, jednak cudów nie zdziała. Ta mieszanina ma całkiem małe właściwości czyszczące. Spróbuj czegoś lepszego! Okazuje się, że te dwie substancje dają o niebo lepsze efekty, jeśli nie działają razem, a osobno…

Teraz przygotuj kilka składników, które na pewno masz w swojej kuchni – nie, nie chodzi o druciaka czy inne ostre szczotki. Niesamowitą metodą podzieliła się na Instagramie popularna Mama Chemik, czyli Sylwia Panek:

• Najpierw postaraj się pozbyć z garnka jak największej ilości przypalonych resztek jedzenia.
• Następnie zasyp całe dno sodą oczyszczoną, dolej wodę i gotuj przez około 15 minut.
• Podczas gotowania weź do ręki drewnianą szpatułkę i staraj się delikatnie zeskrobywać nią spaleniznę. Jak zapewnia autorka pomysłu – przypalenia będą wręcz same odrywać się od garnka.
• Kiedy przesuwając szpatułką po dnie zauważysz, że nie napotyka ona na swojej drodze już żadnych przeszkód – garnek został wyczyszczony!
• Teraz umyj go tak, jak robisz to zawsze i podziwiaj efekt!

Zdjęcia mówią same za siebie. Ta metoda naprawdę działa! Niewiele trzeba, aby uzyskać tak niesamowity rezultat – garnek jak nowy!

Poznaj też, jak usunąć przypalony plastik z kuchenki indukcyjnej.