Marzenia są po to, aby je spełniać. Zach Both także wychodzi z tego założenia. Po latach ciężkiej pracy i oszczędzania, zdecydował się zrobić coś dla siebie. Swoją furgonetkę zamienił w dom na kółkach i właśnie w nim chciał spać podczas podróży po Ameryce Północnej.
Zobacz, jak wyglądała transformacja auta i jaki jest efekt końcowy. My jesteśmy zauroczeni takim rozwiązaniem.
Tak wyglądała furgonetka na początku. Bardziej niż wóz, w którym chciałoby się spędzać wakacje, wyglądała jak samochód dostawczy. Ale Zach miał wizję i chciał ją zrealizować. O pomoc poprosił ojca i przyjaciela.
Najpierw trzeba było posprzątać wnętrze i wyszlifować. Kolejnym krokiem było malowanie i izolacja. Zachowi zależało na tym, aby wszystko było szczelne.
Instalacja przewodów – wygląda trochę jak na statku kosmicznym, prawda?
Podłoga także musiała się pojawić. Najlepiej w tym przypadku sprawdza się drewniana podłoga, którą Zach kupił na wymiar.
Aby móc cieszyć się naturalnym światłem, w dachu wycięto otwór. Zajął się tym doświadczony tata.
Otwór będzie nie tylko oknem na świat, ale i wentylacją.
Pojawiły się także ściany, które zakryły kable.
W furgonetce powstało także miejsce na kuchenkę. Wszystko pod ręką i w bezpiecznym miejscu.
A tak wygląda całość. Nie zabrakło także lodówki!
A widok z sypialni jest po prostu przepiękny. Lepiej niż w pokoju hotelowym.
Z zewnątrz wygląda jak normalny samochód. Może i lepiej?