Zdjęcia, które wysyłasz przez Messenger są skanowane i kontrolowane. Przyznał to prezes firmy
Problemy szefów Facebooka stają się coraz poważniejsze. Ostatnio informowaliśmy Was o specjalnym rozszerzeniu do przeglądarki Mozilla, które ma chronić prywatne dane użytkowników Firefox’a, jednak taka wtyczka działa jedynie na urządzeniach stacjonarnych. Co w takim razie z bezpieczeństwem na telefonach i tabletach? Jak wygląda prywatność naszych wiadomości i plików przesyłanych przez Messenger?


Przy okazji afery z Cambridge Analytica, założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, przyznał się w wywiadzie dla portalu Vox, co dzieje się z wiadomościami przesyłanymi za pośrednictwem aplikacji Messenger. Ta prosta aplikacja, która umożliwia szybkie komunikowanie się ze swoimi znajomymi z Facebooka, jest bardzo ściśle kontrolowana i skanowana. Wszystko to ma na celu bezpieczeństwo i ograniczenie internetowych przestępstw.
Zuckerberg oznajmił, że dzięki sprawdzaniu wiadomości udało się ograniczyć nienawiść rasową w Birmie. System szybko znalazł nieodpowiednie treści i zablokował ich przesyłanie. Jednak miliony użytkowników szybko zaczęło się zastanawiać czy w takim razie ich zwykle rozmowy pomiędzy znajomymi, także są sprawdzane.

pixabay.com
Rzeczniczka projektu Facebook Messenger opowiedziała, że aplikacja faktycznie jest kontrolowana i skanowana w poszukiwaniu np. treści pornograficznych, a przesyłane linki są sprawdzane pod kątem ewentualnych wirusów i złośliwych oprogramowań. Prawda jest taka, że zakładając konto na Facebooku oraz pobierając aplikację Messenger, często bezwiednie zgadzamy się na wiele rzeczy, a to wszystko ze względu na brak znajomości regulaminu.


Facebook potwierdza jednak, że nie wykorzystuje wiadomości przesyłanych w komunikatorze do celów komercyjnych, lecz jedynie moderuje dane treści i pliki, aby wyeliminować te, które „naruszają standardy społeczności” oraz regulamin portalu.

