10 absurdalnych, ale drogich rzeczy, które ktoś ukradł stając się legendarnym złodziejaszkiem
Kradzież sporej sumy pieniędzy nikogo nie dziwi, ale co powiesz na kradzież 5 ton Nutelli, albo gorylo-balona wartego 25 000 zł? Ciekawe co potem złodzieje robią z takim towarem...
21.06.2022 | aktual.: 21.06.2022 13:33
Oto kilka absurdalnie śmiesznych kradzieży.
#1 "A taki silniczek z rakiety NASA mam, nie chciałby pan kupić?"
Do takiego dealu trzeba mieć naprawdę tęgą głowę. W 2012 r. pewien mężczyzna próbował sprzedać silnik rakietowy Saturn RL-10 (wart ok. 850 000 zł), który został ukradziony z NASA. Najlepsze jest to, że próbował go opchnąć w... domu aukcyjnym, bo jakoś mu nie przyszło do głowy, że taka nietypowa rzecz zwróci uwagę pracowników. Co ciekawe mężczyzna twierdził, że to nie on ukradł ów silnik, tylko go już sam wcześniej od kogoś kupił na innej, prawdopodobnie internetowej, aukcji.
#2 Bajeczne pantofelki za bajeczne pieniądze
W 2005 r. w miejscowości Grand Rapids skradziono rubinowe pantofelki Judy Garland z filmu "Czarnoksiężnik z krainy Oz" z 1939 r. Są one warte ok. 12 mln zł. W 2018 r. FBI udało się je odzyskać. Służby znalazły i złapały złodziei po tym, jak ci próbowali wyłudzić pieniądze od muzeum w zamian za ich bezpieczny zwrot.
#3 "Psia kość!"
Kości dinozaura o wartości ponad 4 mln zł zostały skradzione z Mongolii przez paleontologa Erica Prokopiego. Został on aresztowany po próbie przemytu kości do USA. Spędził 3 miesiące za kratkami, a teraz pomaga władzom w śledztwach dotyczących czarnego rynku sprzedaży skamieniałości (serio jest takie coś!).
#4 "Goryla mi daj, mój luby..."
To akurat jedyny przypadek, kiedy kradzież miała miejsce zdecydowanie nie dla żadnego zysku, ale dla zabawy. W amerykańskiej miejscowości Simi Valley nieznani sprawcy ukradli balonowego goryla (o wysokości 10 m.!), który reklamował dealera samochodowego. Jakimś cudem nikt nie zauważył, że ktoś kradnie wielgachny balon widoczny na całą okolicę. Goryla w krótkim czasie po znaleziono na terenie pobliskiego liceum. I pewnie właściciel odetchnął z ulga bo balon był wart... 25 000 zł.
#5 Nutello maniak
W 2013 roku w niemieckiej miejscowości Niederaula skradziono około 5 ton Nutelli. Była ona warta ok. 85 000 zł, a jej wypakowanie z ciężarówki pewnie zajęło "trochę" czasu.
#6 "Chcę mieć więcej na głowie (niekoniecznie w głowie)"
Mężczyzna włamał się do salonu fryzjerskiego w amerykańskiej miejscowości Largo i ukradł dwa duże kosze pełne przedłużanych włosów. Były one warte... 127 000 zł! Na szczęście monitoring uchwycił złodzieja na gorącym uczynku i policja bardzo szybko wkroczyła do akcji.
#7 Cios w konkurencję
W 2012 roku w kanadyjskim Quebecu zaginęło ok. 3 mln litrów syropu klonowego. Złodzieje w jakiś sposób ukradli 16 000 wielgaśnych beczek z syropem, ale ostatecznie został on odnaleziony w innym zakładzie, a właściciele twierdzili, że syrop nie został skradziony, lecz legalnie kupiony. Policja nie kupiła ich tłumaczeń.
#8 Małe cacuszko warte fortunę
Saliera, złota rzeźba stołowa, warta 57 milionów dolarów, została skradziona z wiedeńskiego Muzeum Historii Sztuki. W 2003 r. złodzieje wspięli się na rusztowanie muzeum, wybili okno i zabrali rzeźbę, nie uruchamiając żadnego z czujników ruchu. Złodzieje zostali jednak złapani, gdy próbowali spieniężyć rzeźbę.
#9 Lekcja muzyki
Większość ludzi nie marnowałaby czasu na kradzież skrzypiec, ale w tym przypadku chodziło o Stradivariusa Davidoff-Morini. Jest on wart ok. 15 mln zł i został skradziony w 1980 roku słynnej skrzypaczce Erice Morini. Zmarła ona niedługo po kradzieży, a FBI potrzebowało 35 lat, aby odzyskać ten niezwykły instrument.
#10 Pachnie serem. Lekko spleśniałym
Wisconsin to amerykańskie zagłębie sera, taka mała, trochę podrzędna, Szwajcaria. 9 ton sera o wartości około 200 000 zł zostało skradzione wraz z ciężarówką w miejscowości Oak Creek. Podobno nie był to pierwszy tego typu przypadek w tym rejonie, choć pierwszy na taką skalę. Czyżby więc jacyś prawdziwi miłośnicy serów?
Co rozbawiło Cię najbardziej?