10 przerażających atrakcji turystycznych dla ludzi o mocnych nerwach
Są tacy, którzy na wakacjach uwielbiają plażing, leżing i parawaning. Są i tacy, którzy wolą zdzierać stopy, zwiedzając jedną atrakcję turystyczną za drugą. Ale najbardziej hardkorową grupę stanowią miłośnicy skrajnie mocnych wrażeń.
27.05.2022 12:10
Co możesz robić na wakacjach, jeśli nigdy Ci dość adrenaliny?
#1 Mój (nie)przyjaciel niedźwiedź
Zamykają Cię w przezroczystej klatce, a potem na arenę wpuszczają mało sympatycznie usposobionego niedźwiedzia, który robi, co może, by się do Ciebie dobrać i Cię rozerwać na strzępy. Jeśli w takiej sytuacji masz dość przytomności, by to wszystko filmować, to jesteś naprawdę mocny. Takie zabawy są dostępne nielegalnie w niektórych krajach Azji Południowo-Wschodniej i Ameryki Południowej.
#2 Ostatni spacer
Przeprawa przez górę Hua Shan w Chinach w najniebezpieczniejszym miejscu odbywa się po takich deskach. Mają one szerokość ok. 30 cm. i ciągną się na długość kilkuset metrów. Żeby nie było wątpliwości: ten spacer dla wielu ludzi naprawdę jest ostatnim w życiu - co roku ginie tu nawet kilkanaście osób. Mimo to chętnych nigdy nie brakuje.
#3 No to fru!
X-line to taka tyrolka w Dubaju, którą od normalnej różni to, że zamiast gór jedzie (a właściwie pędzi niczym struś ze słynnej bajki) pomiędzy wieżowcami. Przejazd ma długość ok. 1000 m, odbywa się z wysokości 170 m, przy prędkości ok. 80 km/h. Ludzie podobno bardzo rzadko krzyczą z przerażenia, bo są zbyt sparaliżowani przez strach.
#4 Jedziemy!
Zamykają Cię samego lub z innymi osobami w ogromnej kuli, do której dla bezpieczeństwa w tym drugim przypadku wlewana jest dodatkowo ciepła lub zimna woda. A potem turlasz się jak szalony przez dobre kilkaset metrów. Ta atrakcja nazywana jest zorbinigiem i staje się coraz popularniejsza w wielu kurortach. Podobno czasem po takiej zabawie nic się nie pamięta, za to zawroty głowy są potężne. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że to najlepsze przeżycie w ich życiu.
#5 Kiedy nogi się same uginają
Najdłuższy szklany most, czyli chiński Bach Long (Biały Smok) może pozornie nie wydawać się niczym niebezpiecznym. Ale wiele osób widząc pod sobą przepaść głębokości 526 m poznaje dobitnie, co to znaczy mieć lęk wysokości. Nogi wielu osobom przy przejściu trzęsą się jak struny gitary szarpanej przez rozemocjonowanego 16-latka i najczęściej spacer kończą na czworakach, przesuwając się z żółwim tempem i przerażeniem, które z twarzy nie znika.
#6 Obsunie się czy nie?
Są tu fani trekkingu? Dla nich ekstremalnym doświadczeniem będzie wyprawa na słynny Kjeragbolten. To głaz, który utknął pomiędzy dwoma innymi skałami. Rozciąga się podobno z niego malowniczy widok. Ciekawe czy kiedyś w końcu obsunie się w dół podczas wizyty jakiegoś turysty...
#7 Leżing, ale nie na plaży
To atrakcja zyskująca ostatnio ogromnie na popularności w wielu krajach Czarnej Afryki. Zabawa jest prosta, kładziesz się na skraju wodospadu w pozycji na lotnika, albo zwyczajnej pozycji leżącej i podziwiasz widoki, zastanawiając się jednocześnie, czy za chwilę ku nim się nie zsuniesz. Podobno bardzo rzadko się ginie, ale nikt żadnych oficjalnych statystyk nie prowadzi.
#8 Jazda, jazda!
Dla miłośników zimowych sportów latem niezłą gratką może być zjazd sankami lub deską snowboardową po wulkanie. Najlepszy jest podobno do tego Cerro Negro w Nikaragui. Jak opowiadają Ci, którzy mieli okazję to sprawdzić, po żwirze wulkanicznym się podobno świetnie zjeżdża i łatwo o prędkości dochodzące 100 km/h. Wrażenia - niezapomniane.
#9 Punkt widokowy
W Austriackich Alpach, przy jednym z popularnych szlaków umiejscowiono drabinę, która pozwala podziwiać malowniczy krajobraz rozciągający się wokół. Drabina jest zawieszona nad 700 m wąwozem, ale podobno można czuć się na niej bezpiecznie. Ci którzy próbowali tej atrakcji mówią, że zarówno widok, jak i odczucia są niesamowite.
#10 Jedzonko!
Tak, jedzonko. Tyle, że to nie Ty idziesz na obiad, ale jesteś dla kogoś potencjalnym obiadem. A owym kimś jest wygłodniały krokodyl od którego oddziela Cię zaledwie szyba ze specjalnego tworzywa. Ta atrakcja raczej nie jest zbyt legalna, najłatwiej o nią w biednych państwach Ameryki Środkowej. Ciekawa alternatywa dla spotkania z niedźwiedziem (co byś wolał?).
Byłeś kiedyś na jakichś ekstremalnych wakacjach, albo chciałbyś na takie pojechać?