Sztuczki psychologiczne stosowane w sklepach Ikea skłaniają do zrobienia większych zakupów

Chodząc po sklepie możemy odnieść wrażenie, że to prawdziwy labirynt. I tak w rzeczywistości jest. Ścieżki zostały tak wytyczone, aby klienci obejrzeli jak najwięcej przedmiotów.

W Ikea nie ma okien, a do wnętrza nie dociera światło słoneczne. Wszystko po to, aby klienci stracili poczucie czasu i w sklepie zostali jak najdłużej.

Darmowe ołówki i karteczki dają nam poczucie, że dostajemy coś gratis. A przedmioty zapisane na takich spersonalizowanych kartkach, jesteśmy skłonni chętniej kupić.

W częściach ekspozycyjnych jest sporo luster. Większość osób lubi spojrzeć na swoje oblicze. Wówczas od razu czujemy przypływ pozytywnych emocji, a Ikea zaczyna kojarzyć się z przyjaznym miejscem.

W 2011 roku badacze z Uniwersytetu Harvarda przeprowadzili ciekawe badania. Okazało się, że my jako konsumenci jesteśmy bardziej zadowoleni z mebli, które samodzielnie złożyliśmy. I co ciekawe jesteśmy skłonni zapłacić za nie o 63% więcej, niż za szafy czy stoły już zmontowane. W końcu zrobienie czegoś własnoręcznie napawa nas dumą i sprawia, że czujemy się ludźmi, którzy odnieśli mały sukces. ;)

Meble Ikea znajdują się w płaskich kartonach, które bez trudu można włożyć do samochodu. Ten łatwy sposób transportu przyciąga klientów.

W Ikea można znaleźć mnóstwo drobnych rzeczy i gadżetów w okazyjnych cenach. Często wkładamy je do koszyka na zapas, bo przecież w miejsce, gdzie widzieliśmy nową miskę możemy już nie wrócić. Zabranie ze sobą jednej rzeczy, sprawia, że chętniej kupimy też inny przedmiot.

Dostanie się do magazynu nie jest prostą sprawą. Aby to zrobić trzeba przejść przez działy wypełnione meblami i gadżetami. Wszystko po to, aby skusić klientów na jakąś nadprogramową rzecz.

W pobliżu kas zazwyczaj sprzedawana jest kawa i cynamonowe bułeczki. Przyjemny zapach ma skłonić do jeszcze większych zakupów. Dodatkowo sprawia, że płacenie za towary (czyli najboleśniejsza część zakupów ;)) kojarzy się ze słodkim i domowym aromatem.

Wielkopowierzchniowe sklepy Ikea usytuowane są zwykle za miastem. W związku z tym, że trzeba poświęcić sporo czasu, aby tam dojechać, to jesteśmy skłonni zrobić większe zakupy. Wszystko po to, aby nie czuć, że zmarnowaliśmy czas na sam dojazd, a do domu wróciliśmy z pustymi rękami.

Na podłodze znajdują się strzałki, które pokazują gdzie mamy się kierować. To taka sklepowa manipulacja, marketing Ikea, gdyż pozwalamy się kierować i dzięki temu mamy obejrzeć jak najwięcej asortymentu.

W każdym sklepie Ikea znajduje się restauracja i sporo punktów sprzedających jedzenie. W takich lokalach możemy odpocząć, posilić się oraz ruszyć na dalsze zakupy. Tym samym w sklepie zostajemy dłużej.

Droga od wejścia do rzeczy, po którą przyszedłeś jest długa i kręta. ;)