8 najdziwniejszych zwyczajów świątecznych! Spotkasz je na całym Świecie nie tylko w Wigilię

Czemu w Norwegii chowało się miotły? Albowiem uważano, że w dniu Wigilii wszelkie wiedźmy i demony budzą się ze snów. Czego szukają w ludzkich siedzibach? Jadła? Napitku? Duszy do splugawienia? Otóż... właśnie mioteł, aby użyć ich do przemieszczania. Toteż chowano je w najdziwniejszych miejscach, aby poczwary nie mogły ich wykorzystać.

La Befana niezbyt zachęca swoją aparycją — to stara, przygarbiona i dość przerażająca kobieta, której bliżej do Baby Jagi niż do Mikołaja. Jednak... jest ona postacią pozytywną, albowiem to właśnie ona we Włoszech rozdaje prezenty grzecznym dzieciom. A co z tymi niegrzecznymi? Cóż... dostaną one co najwyżej kawałek węgla, cebuli lub czosnku.

Dzieci we Włoszech dostają prezenty z 5 na 6 stycznia. Według legendy Trzej Królowie powiedzieli jej o narodzinach Jezusa, jednak ta zgubiła się w drodze do stajenki. Dlatego lata teraz na miotle i rozdaje prezenty, licząc, że w którymś domu jest Jezus. W Rzymie na Piazza Navona odbywa się święto dla dzieci pod nazwą „Befana” związane właśnie z jej postacią.

Dziadek Mróz to prawosławna kopia Świętego Mikołaja. Długa broda, płaszcz oraz pastorał. I naturalnie prezenty! Propaganda ZSRR wykorzystała go także jako element świeckiej propagandy, aby zwalczać religię. W Polsce w niektórych regionach wciąż można usłyszeć historie o Dziadku Mrozie. Kiedy mali Rosjanie dostają prezenty? Chociaż zgodnie z prawosławnym obrządkiem 7 stycznia wypadają Święta Bożego Narodzenia, to Dziadek Mróz rozdaje prezenty w Nowy Rok!

Japonia to wyjątkowy kraj, więc nic dziwnego, że mają swoje dziwne zwyczaje. W Święta Bożego Narodzenia restauracje z "szybkim jedzeniem" przeżywają prawdziwe oblężenie. Obowiązkowym obiadem w ten dzień jest kubełek z KFC. Popularna sieć restauracji przygotowuje nawet na ten czas specjalną świąteczną ofertę. Chętnych nigdy nie brakuje!

Katalończycy mają bardzo dziwną tradycję. Otóż przy świątecznym stole siedzi... pieniek Caga Tio. W tłumaczeniu (i to ugrzecznionym!) oznacza to "wydalający pieniek". A cóż przy wieczerzy robi tak... zaskakujący gość? Otóż je jak najwięcej, aby następnie "wydalić" z siebie słodycze, prezenty oraz inne wspaniałości. Można go także zmusić do wyrzucenia zawartości obkładając go kijami.

Mieszkańcy stolicy Wenezueli w Caracas w Wigilię mają zakaz poruszania się samochodem. I nie mówimy tutaj o nakazie wynikającym wyłącznie z tradycji, ale także z prawa. Dlatego obywatele przesiadają się na rolki. Nie dziwi zatem widok dziesiątek osób zmierzających na msze święte za pomocą butów z kółkami.

W Grecji lepiej uważać w okresie świątecznym na Kallikantzaroi. Te złośliwe karzełki mieszkają pod ziemią, jednak wychodzą w momencie rozpoczęcia się Świąt Bożego Narodzenia. Wówczas zapominają o swojej "nieświętej" misji przecinania drzewa świata, aby doprowadzić do zniszczenia Ziemi. Zaczynają psocić oraz niszczyć przedmioty bogu winnych mieszkańcom Grecji.

Jednak spokojnie mają czas tylko do 6 stycznia. Wówczas przypominają sobie o tym, że muszą piłować drzewo w głębi ziemi i zostawiają ludzi w spokoju. Wyobrażano je sobie jako niewielkie istoty z licznymi cechami zwierząt jak włochate ogony czy rogi. W sumie wyglądają jak małe diabełki, znane w naszej kulturze.

Hiszpanie nie łamią się opłatkiem. Wolą Turrón czyli rodzaj nugatu, podawany w postaci kostek podczas świąt Bożego Narodzenia i dzielą się nim w trakcie składania życzeń. W sumie bardzo ciekawa (a może i smaczniejsza?) alternatywa.

Co Was najbardziej zaskoczyło? A może sami macie niecodzienne tradycje świąteczne?