Co za wstyd! Większość osób robi błąd w opisywaniu drzwi na Święto Trzech Króli

Koniec grudnia i początek stycznia to czas obfity w różnego rodzaju celebracje. Świętujemy narodziny Pana Jezusa, początek nowego roku, a zaraz później Święto Trzech Króli. W ten szczególny dzień zaraz po powrocie z kościoła oznaczamy nasze drzwi wejściowe szczególnym napisem „C + M + B” lub „K + M + B” symbolizującym… no właśnie – co?

6 stycznia – popularnie nazywany Świętem Trzech Króli – to tak naprawdę Święto Objawienia Pańskiego. Wspominamy i celebrujemy wtedy dzień, w którym ogłoszono ludziom Boga. Katolicy obchodzą to święto idąc do kościoła, gdzie oprócz odmówienia modlitwy, święcą kadzidło i kredę. Niektórzy kadzą swoje mieszkania, wierząc, że to uchroni ich rodziny przed złem i otoczy Bożą Opieką. Bardziej popularne jest jednak pisanie kredą na drzwiach wejściowych znaczącego napisu.

Oznaczenie drzwi napisem „C + M + B” lub „K + M + B” symbolizuje przyjęcie Nowonarodzonego Chrystusa do swojego domu. To, czy na pierwszym miejscu ma być literka C czy K, wciąż jest kwestią sporną wśród wielu wierzących. Która opcja jest poprawna?

Okazuje się, że obie! Po prostu mają inne znaczenie i do czego innego się odnoszą.

Pierwsza z nich - „C + M + B” – tłumaczona jest jako „Christus Mansionem Benedicat”, czyli „Chrystus mieszkanie błogosławi” lub „Christus Multorum Benefaktor”, czyli „Chrystus dobroczyńcą wielu”.

Ta druga zaś, czyli „K + M + B”, to po prostu pierwsze litery imion królów, którzy odwiedzili Małego Jezuska w stajence (Kacper, Melchior, Baltazar).

Kościół jednoznacznie akceptuje obie formy – wybór należy do wiernych.

Wiemy już, że obie formy – i „C + M + B”, i „K + M + B” – są poprawne. Nadal jednak można, pisząc je, popełnić błąd. Jak dowiadujemy się ze źródeł kościelnych, prawidłowy napis to ten, który na początku ma znak krzyża, później „C + M + B” lub „K + M + B”, a na końcu cyfry bieżącego roku kalendarzowego. Tylko zawarcie tych trzech komponentów da Ci pewność, że napisałeś na swoich drzwiach to, co trzeba.