Dlaczego zioła z supermarketów usychają tak szybko? Być może wolałbyś tego nie wiedzieć
25.01.2023 11:01, aktual.: 31.03.2023 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ta rzecz pewnie zastanawia wszystkich, którzy kiedykolwiek kupili je w sklepie. Dlaczego zioła z supermarketów usychają tak szybko? Większość z nich jest w stanie wytrzymać zaledwie kilka dni. Za chwilę dowiesz się rzeczy, które mogą być dla Ciebie przykre.
Cieplarniane warunki, dosłownie i w przenośni
Zioła, które trafiają do supermarketów w Polsce i na całym świecie najczęściej produkowane są masowo w wielgachnych szklarniach. To samo w sobie nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie, bardzo często mają tam zapewnione fantastyczne warunki. Takie, których nawet przy największych staraniach nie byłbyś w stanie odtworzyć w swoim domu. Często w takich szklarniach panuje stała temperatura, która nie przesuwa się nawet o ułamek. Zazwyczaj jest to 20°C, choć to zależy od specyfiki danych roślinek.
Ponadto wilgotność powietrza zwykle przekracza tam wartość 90%, a nieraz dochodzi nawet do 98%. Jeśli chciałbyś odtworzyć te warunki w domu lub sklepie, to nie byłbyś w stanie tam długo przebywać, a wszędzie wokół Ciebie zaczęłaby się tworzyć pleśń. Na dodatek zioła w szklarni często są "karmione" specjalnymi odżywkami, które sprawiają, że wystrzelają one bujnie w górę zaraz przed tym, jak zostaną rozwiezione po supermarketach. I właśnie po dostaniu się do tych ostatnich zaczyna się problem.
Dlaczego zioła z supermarketów usychają tak szybko?
W supermarkecie zioła nie mają już warunków, które można by było w ogóle porównywać do tych, jakie panowały w szklarni. Co więcej, często się tam o nie nie za bardzo dba - zdarza się, że w ogóle nie są podlewane. Zazwyczaj przy tym trzymane są w chłodniach, aby sztucznie przedłużyć ich świeżość. To wszystko, ta nagła zmiana warunków sprawia, że zioła doznają bardzo ostrej reakcji szokowej. Ta z kolei mocno wpływa na potencjalny rozwój rośliny.
Możesz jednak powiedzieć: "No dobrze, ale gdy już je zakupię i zabiorę z sobą do domu, to zwykle dbam o nie i na nowo mają one bardzo dobre warunki". Niestety nie jest to tak jednoznaczne. Bo z jednej strony rzeczywiście zapewniasz im dużo lepsze warunki, zbliżone do tego, czego potrzebują. Z drugiej jednak strony dostarczasz im kolejnego szoku - ponieważ po raz drugi przechodzą radykalną zmianę warunków. To - wbrew Twoim intencjom - działa na nie wyniszczająco i odbiera im "wolę" do wzrostu.