"Turyści, nie przyjeżdżajcie do nas!". Influencerka skrytykowała ludzi odwiedzających masowo jej region i wywołała burzę
O 24-letniej Lily Hi'ilani Okimura, która jest Amerykanką mieszkającą na Hawajach od kilku dni piszą media na całym świecie. Skrytykowała ona turystów przyjeżdżających na jej rodzinne ziemie i wywołała wiele skrajnych emocji.
10.05.2022 14:48
"Nie szanujecie niczego!"
Lily to raczej średnio popularna tiktokerka i instagramerka, ale jeden z jej ostatnich apeli bardzo chętnie podchwyciły duże światowe media. Skrytykowała ona turystów, głównie amerykańskich, którzy jej zdaniem niszczą Hawaje masowo do nich przyjeżdżając na wypoczynek. Jej zdaniem wiele osób zachowuje się bez szacunku wobec miejsca, które odwiedzają - śmiecą, dopuszczają się mniejszych i większych aktów wandalizmu, zaczepiają zwierzęta z gatunków zagrożonych narażając je na bardzo stresowe dla nich sytuacje, a także nie szanują miejscowych obyczajów.
"Przecież na nas zarabiacie..."
Zdaniem wielu komentatorów taka krytyka jest co najmniej trochę nie fair, bo Hawaje to miejsce, które żyje z turystów i są oni dla miejscowych głównym źródłem utrzymania. Nie powinno się więc "gryźć ręki, która karmi". Lily ma i na to odpowiedź: dziewczyna zwraca uwagę, że turystyka jako źródło utrzymania mieszkańcom Hawajów narzucona przez USA w momencie gdy podbiły one tę wyspę. Przedtem żyli oni inaczej i nie mieli problemów, które mają teraz z zanieczyszczeniem powietrza, drożyzną i wiecznie przewalającymi się tłumami imprezowiczów.
U nas nie lepiej
Z podobnymi problemami (poza niepodległościowymi aspiracjami ;) ) zmaga się wiele miejscowości w Polsce. Ceny wynajmu i kupna mieszkań w Krakowie, Sopocie czy Zakopanem bywają kosmiczne. Podobna drożyzna panuje w restauracjach i w sklepach. Bardzo uciążliwi bywają też różnego rodzaju naganiacze i sprzedawcy, którzy są czasem bardzo nachalni i nie zawsze zdają się rozumieć słowo "nie". Wszystkie turystyczne miejscowości mierzą się też z dużymi problemami z zanieczyszczeniem powietrza. Wszystkie te problemy pewnie dałoby się jakoś uregulować, ale zarówno samorządy jak i rząd zazwyczaj nie zdają się poświęcać im zbyt wiele uwagi.
Gdzie najchętniej jeździsz w Polsce na wakacje? Miałeś kiedyś wrażenie, że turystów jest gdzieś za dużo?