Stać czy iść? Odwieczny dylemat jak poruszać się po schodach ruchomych został naukowo rozwikłany

Chyba każdemu z nas zdarzyło się wbiegać po schodach ruchomych i slalomem mijać ludzi zajmujących całą szerokość stopni. Pierwsze schody ruchome pojawiły się w Polsce jeszcze w latach 30. XX wieku. Zamontowano je w Katowicach. Dziś naukowcy, znawcy etykiety, psychologowie mają odmienne zdanie co do tego, jak powinniśmy się po nich poruszać.

Wszystkim znawcom dobrych manier aż przewraca się w żołądkach, kiedy widzą pary lub rodziny stojące obok siebie i blokujące przejście. Ale w końcu schody ruchome są po to, aby po nich wjeżdżać, a nie urządzać rajdy pod górkę. Według zasad savoir-vivru prawda leży pośrodku. Znawcy etykiety apelują, aby zawsze stać przy prawej strony poręczy, a lewą część zostawić dla osób, które w pośpiechu chcą pokonać schody. To podobna zasada do tych, panującej w ruchu drogowym (lewy pas jest dla tych, którzy jadą szybciej).

Naukowcy postanowili rozwikłać nurtującą wszystkich zagadkę poruszania się po schodach ruchomych. Pod lupę wzięto schody w londyńskim metrze. Okazało się, że 74,9% ich użytkowników woli stać na schodach ruchomych. Następnie wszystkim pieszym zabroniono chodzenia po schodach ruchomych. Wówczas okazało się, że poruszanie schodami ruchomymi stało się bardziej wydajne. Więcej osób zdołało się przemieścić w tym samym czasie.

Badacze taki stan rzeczy tłumaczą zasadą owczego pędu. W zatłoczonych przestrzeniach piesi poruszają się wolniej, nie tylko z powodu braku dostatecznej ilości miejsca. Winna jest także konieczność podejmowania wyborów (Stać? Kogo ominąć? Iść? Zwolnić? Przyspieszyć?). Te drobne decyzje potrafią naprawdę zmęczyć psychicznie. Dlatego wiele osób decyduje się płynąć razem z prądem i zaczyna zachowywać się tak jak cały tłum. Wówczas właśnie wpadają w tzw. owczy pęd i cała komunikacja zaczyna przebiegać sprawniej oraz płynniej.

W jaki sposób poruszasz się po schodach ruchomych?