Pielęgnacja bratków - moja babcia ma sposób, który jest w naszej rodzinie od pokoleń!

Bratki powstały ze skrzyżowania trzech odmian fiołków: fiołka trójbarwnego, fiołka rogatego i fiołka ałtajskiego. Nasze bratki są więc tworem człowieka.

Odmian bratków jest bardzo dużo, ale i tak kupując je nie zwracamy uwagi na ich nazwy, tylko na kwiat. Nie są to rośliny wieloletnie, więc w ogrodzie cieszą nas swoim wyglądem bardzo krótko.

Wszystkie odmiany kwitną wiosną, kiedy je kupujemy, dlatego nasz wybór pada na te, które nam się podobają.

Bratki są jednokolorowe, i dwu- lub trójbarwne.

Oprócz odmian tradycyjnych z dużym oczkiem, coraz popularniejsze są odmiany miniaturowe z drobniejszymi kwiatami.

Są też odmiany pachnące, to najczęściej te w kolorze niebieskim...

Bratki bardziej lubią zimno lub ciepło, dlatego wczesną wiosną tak ładnie kwitną.

Lubią słońce, jak każde kwitnące rośliny, ale czasami jest ono dla nich zbyt silne i kwiaty mogą wtedy blaknąć.

Bratki są odporne na przymrozki, ale jeżeli trzymamy je w donicy, czy w skrzynce, to wtedy ich korzenie mogą przemarznąć przy większych spadkach temperatur.

Te w gruncie na wypadek silniejszych przymrozków wystarczy okryć włókniną.

Bratkom wystarczy uniwersalna ziemia ogrodowa i regularne podlewanie. Jak każda kwitnąca roślina (poza sukulentami) nie lubi przesuszenia, a tym bardziej przelania. Po bratkach zresztą widać, kiedy więdną z braku wody, bo ich liście i kwiaty wtedy opadają. Zawsze warto jednak sprawdzić podłoże, bo po przelaniu też kwiat w końcu pada.

Jeżeli będziemy trzymać bratki w miarę sucho, nie będą wybujałe.

Przy podlewaniu lepiej uważać, aby nie lać wody na roślinę.

Oczyszczanie bratków z przekwitniętych kwiatów i zasuszonych liści zaliczamy do ich zabiegów pielęgnacyjnych, ale nie są one konieczne.

Bratki zaczynają kwitnąć często już w lutym, więc w marcu, gdy trafiają do sklepów i na stragany, są już w pełnym rozkwicie.

Bratki kwitną bardzo obficie do końca maja, czasami czerwca. Jeżeli zależy nam na ich długim okresie kwitnienia, można wtedy je zasilać i regularnie oczyszczać.

Jednak z własnego doświadczenia wiem, że jak temperatura dnia bardzo wzrasta, to bratki szybko kończą kwitnienie i mało co wtedy im pomoże.

Z drugiej strony i tak potem na lato kupujemy w miejsce bratek kolejne rośliny, więc może się zdarzyć, że jak bratki nam bardzo długo kwitną i jest nam żal ich wyrzucić, potem nie mamy za bardzo dużego wyboru w roślinach letnich, gdyż większość jest już wykupiona...

Bratki to rośliny dwuletnie.

I po prostu je wysiewamy.

Te, które kupujemy już w marcu zostały wysiane latem poprzedniego roku. I już jako rośliny zielone były hodowane w szklarniach i foliach.

Jeżeli chcemy mieć swoje bratki, wystarczy latem je wysiać i na jesień przepikować. Zimą powinny mieć dostęp do słońca i stać w zimnym pomieszczeniu lub na zewnątrz w gruncie. Tylko na czas mrozów, gdy nie ma śniegu, należy je okryć liśćmi dla ochrony.

Jeżeli nie oczyszczamy bratków z przekwitniętych kwiatów, jest duże prawdopodobieństwo, że rozsieją się nam same i w przyszłym roku będziemy mieć jakieś drobne sadzonki bratków w ogródku.

Bratki zimą doskonale znoszą zimno i przymrozki, ale kupując je nie jesteśmy pewni, czy szklarnia, w której były hodowane, nie była ogrzewana.

Bratki nie potrzebują ogrzewania, ale możliwe że w takich szklarniach są trzymane jeszcze inne rośliny...

Inna sytuacja jest, gdy kupujemy bratki bezpośrednio u ogrodnika i mamy informację od niego, jak były te kwiaty hodowane.

Dlatego Babcia, jak już nie mogła sama sobie je wyhodować, to kupne zawsze "hartowała".

Warto je "hartować", żeby nie "padły" nam po wysadzeniu do ogródka, czy wystawieniu na taras.

Po prostu najpierw stopniowo przyzwyczajamy je do temperatur na zewnątrz, zanim wysadzimy je do ogrodu. Można je wystawiać w dzień i na noc chować na przykład do nieogrzewanego garażu.

Można też na kilka dni wystawić je na balkon osłonięty od wiatru, zanim je posadzimy do ogrodu.

Jeżeli chodzi o przymrozki, których raczej ostatnimi laty jest coraz mniej :) to Babcia Janka nigdy nie podlewała bratków na noc, jeżeli temperatura w nocy miała spaść poniżej zera.

Jeżeli nawet w dzień utrzymywała się temperatura na granicy zera, wtedy przez ten czas bratki w ogóle nie były podlewane. Woda na powierzchni ziemi i przy roślinie szybciej zamarznie niż sucha gleba i może nam zniszczyć kwiaty.

I Babcia nigdy ich nie przelewała. Trzymała je wręcz raczej sucho, ale w ziemi, a nie w torfie :)

Bratki mają też właściwości lecznicze i nasze babcie robiły napary z bratków na piękną cerę.

Ma też inne właściwości, pomaga w stanach zapalnych jamy ustnej, gorączce i kaszlu.

Kwiaty bratka są jadalne, można więc nimi ozdobić niejedną sałatkę. (Oczywiście, jeżeli nie stosujemy żadnych chemikaliów przy ich uprawie)

Z ciętych kwiatów można robić piękne, małe bukieciki.