Wodne ogrody ziołowe. 7 popularnych ziół, które można uprawiać bez gleby
30.09.2020 08:36, aktual.: 30.09.2020 12:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wystarczy woda i trochę światła. Nic więcej im nie trzeba. Nie wymagają tradycyjnej gleby, ani żadnych specjalnych zabiegów, a już sam fantastyczny zapach i świeżość, jaką rozniosą po kuchni są wystarczającym powodem do tego, by je mieć. Nie mówiąc już o tym, że dodane do posiłków wzbogacą je aromatem dużo intensywniejszym, niż zmielone zioła ze sklepowych opakowań. Moi drodzy, przedstawiam Wam wasze własne oregano, bazylię, rozmaryn, tymianek, stewię i miętę. Poznajcie się bliżej, bo naprawdę warto.
Kto nie marzy o tym, żeby mieć swój przydomowy ogródek? Gdy jednak żyje się w mieście może to być sporym wyzwaniem. A w wielu mieszkaniach kuchnie są na tyle małe, że umieszczenie w nich kilku donic z warzywami, czy kwiatami jest praktycznie niemożliwe. Tym bardziej więc warto zdać się na zioła, które wystarczy włożyć do dowolnego pojemnika z wodą i zapewnić im odrobinę światła. Nie tylko zajmują one niewiele miejsca, ale też świetnie się sprawdzają jako tło fotek na Insta.
Uprawiając zioła w wodzie nie musisz się zastanawiać, czy już je podlałeś, czy nie :)
Każde z niżej wymienionych ziół możesz ukorzenić w wodzie z odciętej gałązki rośliny doniczkowej. I ją w wodzie już dalej uprawiać! Wodę należy tylko co parę dni zmieniać na świeżą i będziesz mógł się cieszyć wodnym ogrodem przez cały rok!
1. Oregano
Pexels[/caption]
Wiecie, że jego właściwa nazwa to lebiodka pospolita? Niezbyt ładnie, prawda? Bywa też nazywane dzikim majerankiem, co brzmi już dużo bardziej romantycznie. Oregano króluje przede wszystkim w kuchni śródziemnomorskiej, wiele dań pochodzących ze słonecznej Italii, Grecji, czy północnej Afryki wręcz trudno sobie bez niego wyobrazić. Często jest składnikiem sosów i sałatek, ale warto z nim także eksperymentować, bo sprawdza się teżw potrawach mniej z nim kojarzonych i mniej oczywistych (pst! pst! kotlety mielone!).
2. Bazylia
To jedno z moich ulubionych ziół, nie wyobrażam sobie sosu pomidorowego bez niego (fantastycznie podkręca jego smak!). Bazylia uwielbiana już była w antyku, nie bez kozery jej nazwa pochodzi od greckiego słowa oznaczającego króla. Tak samo, jak wspomniane oregano króluje w kuchni śródziemnomorskiej. Świetnie nadaj się do zup, potraw z ryb, omletów, sałatek, potraw z makaronu czy pizzy. No i wszystkich rzeczy bazujących na pomidorach. Warto pamiętać, że bazylia jest żarłoczna, jeśli chodzi o światło - potrzebuje go stosunkowo sporo, dlatego hoduj ją tam, gdzie jej go nie braknie.
3. Rozmaryn
To zioło wielu osobom będzie się zawsze kojarzyło bardziej ze szkolną piosenką, niż z kuchnią. Jest bardzo aromatyczne, a wielu osobom jego zapach kojarzy się z igłami sosny i lasem. Rozmaryn docenić powinni przede wszystkim smakosze mięsnych dań, świetnie się skomponuje ze stekiem, polędwiczkami, pieczeniami i mięsem grillowanym. Choć można go też dodać do zup, sosów, czy sałatki z warzyw lub owoców. Warto go łączyć z innymi ziołami, zwłaszcza gdy nabierze się w tym wprawy potrafi on mocno i oryginalnie wzbogacić smak niejednego dania.
4. Tymianek
PublicDomainPictures[/caption]
Wiele osób początkowo trudno jest przekonać do tymianku z dość zabawnego powodu - ze względu na swoje właściwości zdrowotne jest on składnikiem wielu leków podawanych na różne infekcje dróg oddechowych, więc odruchowo jego zapach może się z nimi skojarzyć. A szkoda, bo moim zdaniem jest on wręcz niezastąpiony w naszym polskim bigosie, o ile tylko nie przesadzi się z jego ilością. Zioło te nadaje się też świetnie do serów, roślin strączkowych, a Włosi lubią dodawać je do pizzy.
5. Szczypiorek
Pixabay[/caption]
Tak, niepozorny i wszystkim doskonale znany szczypiorek musiał się znaleźć na mojej liście. Jego zastosowania i zalet nie trzeba chyba nikomu podawać, ani tłumaczyć. Dodam tylko, że lubię obserwować to, jak się rozwija, często przypomina mi rozrastający się bukiet traw.
6. Stewia
Pxhere[/caption]
Zaskoczony jej obecnością w tym gronie? Stewia swoimi możliwościami zastosowania odbiega od dotychczas wymienionych ziół i mało kto w Polsce decyduje się na jej domową uprawę. Ale wraz z tym, jak coraz więcej osób dba o to, by się zdrowo odżywiać zyskuje ona z roku na rok na popularności. Jest świetnym słodzikiem, który pozwala w praktyce wyeliminować z kuchni cukier. I w przeciwieństwie do niego ma zero kalorii (tak! okrągłe zero!).
7. Mięta
Pixabay[/caption]
Tak jak wiele innych osób, uwielbiam jej zapach. Pyszny koktajl owocowy lub warzywny z jej udziałem fantastycznie się sprawdzi, gdy już napełnimy innymi pysznościami nasze żołądki. Mięta nie tylko orzeźwia, ale też świetnie pomaga radzić sobie z wszelkimi dolegliwościami układu pokarmowego. Trzeba jednak uważać, gdy się ją umieści w wodzie - potrafi bardzo szybko się rozrosnąć, także przy stosunkowo mizernym dostępie do światła.