Kultowa elektronika. 10 rzeczy na widok których większości z nas kręci się łezka w oku
Już ich nie używamy, ale nawet na samo ich wspomnienie większości z nas robi się na sercu ciepło. Bo te gadżety w swoim czasie były po prostu niezastąpione i zupełnie wyjątkowe. W końcu to kultowa elektronika...
28.07.2022 | aktual.: 28.07.2022 14:23
Oto 10 kultowych, elektronicznych "zabawek".
#1 Telefon Nokia 6310i
To niezniszczalny, niedrogi telefon, którzy mieli wszyscy. A część ludzi częściej grała na nim w Węża niż gdziekolwiek dzwoniła (bo było za drogo!).
#2 Kasety magnetofonowe
Tylko najstarsi z naszych czytelników wiedzą po co używało się do nich ołówka. Jakość dźwięku była na nich straszna, ale nikt się tym nie przejmował. Zwłaszcza, że najnowsze przeboje kopiowało się u sąsiada, a nie kupowało w sklepie.
#3 Magnetofon kasetowy Grundig
Dla pokolenia, którego młodość przebiegła w PRL był to często pierwszy "samograj". Nie dość, ze można było odpalić na nim kasetę to jeszcze miał wbudowane radio! Cud techniki normalnie.
#4 Walkman
Wyobrażacie sobie dzisiaj biegać/chodzić po mieście z czymś większym od smartfona? I jeszcze trzeba było w nim kasety zmieniać, niewyobrażalne!
#5 Konsola Pegasus z pistoletami i grą Duck Hunt
Kto miał to w domu, ten miał zapewnione, że zwali się do niego tłum sąsiadów. I choć fabuła i grafika były tak proste, że aż to głupie, to i tak spędzało się długie godziny na strzelaniu w kaczki.
#6 Gameboy
To taki pierwowzór dzisiejszych gier na telefon, który wymagał 4 ciężkich baterii, miał czarno-biały ekran, ale można było na nim zagrać w Mario.
#7 Tak wyglądający odkurzacz to Alfa K-2
Nikt go nie zna po nazwie i niech tak zostanie. Był hałaśliwy, irytujący i był w prawie każdym polskim domu (bo w prawie każdym były "modne" tureckie dywany, kupowane na bazarku). BYł równie znienawidzony, co niezastąpiony.
#8 Pralka Frania
Młodsi czytelnicy mogą się nie domyślić po wyglądzie, ale tak, to "coś" to pralka. Nie miała 10 000 elektronicznych przycisków i w ogóle była nieskomplikowana. I całkiem dobrze prała.
#9 Kasety VHS
Wyobrażacie sobie, że kiedyś nie było Netflixa i żeby zobaczyć większość nowości trzeba było podjechać do wypożyczalni kaset? I do dzisiaj pamiętam, jak nieco skrępowany ojciec poprosił kiedyś miłą panią z obsługi o "komedię dla dorosłych", a ta w odpowiedzi uśmiechnęła się tylko tajemniczo i wyciągnęła jakiś nieznany katalog spod lady, którego z jakiegoś powodu ja nie mogłem oglądać...
#10 Kolorowe telewizory wielkości szafki
Nie miały 40 cali, nie były w technologi UHD, czy nawet HD i nie rekompensowały przepracowanym mężczyznom wiecie czego. Każdy miał w domu mniej więcej takiej samej wielkości "pudło" i zupełnie nie było czym brylować. I nikt z tego powodu nie narzekał.