Najbardziej niebezpieczny ser świata jest już zakazany. Nielegalny smakołyk zagraża zdrowiu i życiu
Sardynia to włoska wyspa znany z przepysznego jedzenia, przede wszystkim owoców morza i kilku zupełnie specyficznych dla niej przysmaków. Jednym z nich jest casu marzu.
20.05.2022 15:01
Pychotka?
Na pierwszy rzut oka ten ser wydaje się prawdziwym paskudztwem, którego nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby ruszać. Casu marzu to ser z owczego mleka, który swój wyjątkowy smak zawdzięcza larwom muchówki składanych w szczelinach sera przez jedną z lokalnych odmian much. Czerwie leżąc w zagłębieniach żywią się serem przetwarzając jego białko. W ten nietypowy sposób nadają mu niezwykły smak, którym zachwycają się nie tylko lokalni koneserzy.
Hej przygodo!
Spożywanie casu marzu może być samo w sobie niezłą zabawą. Przy odrywaniu kolejnych partii sera czasem zdarza się, że muchówki w panice skaczą w różne strony, wprost przed naszymi oczami (zdarza się nawet niekiedy, że trafiają w oczy smakoszy). Ser podobno jest pyszny, wyjątkowy w smaku i po prostu niezwykły. Najbliżej mu podobno do gorgonzoli. Mimo to obecnie jego produkcja jest nielegalna, choć jak to na wyspach przynależących do Włoch, nikt za bardzo się tym nie przejmuje. Nie dostaniemy go w sklepach, jednak w wielu lokalnych restauracjach kupimy go bez problemu.
Na własne ryzyko
Warto jednak dodać, że casu marzu kosztuje niemało, podobno 100 zł za kilogram, choć ceny mogą się różnić w różnych miejscach wyspy drastycznie. Jest średnio dwa razy droższy od innych serów, charakterystycznych dla Sardynii, a trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że turysta może usłyszeć zupełnie inną cenę niż miejscowy. Co jednak ważniejsze, zjedzenie casu marzu może skończyć się poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Wielu lekarzy zwraca uwagę, że soki żołądkowe człowieka mogą sobie nie poradzić z larwami muszek i te z kolei mogą poważnie uszkodzić nasze jelita. Wielu ludzi jednak lekceważy te niebezpieczeństwa i zajada się z lubością tym, podobno pysznym, serem.
Odważyłbyś się spróbować casu marzu?