8 najbardziej niebezpiecznych lotnisk na Świecie. Tylko dla pilotów o żelaznych nerwach!

"Dzień dobry! Mówi Wasz kapitan, po prawej stronie widzimy wspaniały zachód słońca. Za kilka minut podchodzimy do lądowania, prawdopodobnie się uda, ale jakby nie wyszło to z góry przepraszam!"

Co może być wspanialszego od pasa startowego o długości 305 metrów? Ulokowano go na wyspie, więc w momencie, gdy nie wyhamujesz lub nie rozpędzisz się wystarczająco po starcie, trafisz do morza. Wspaniałe miejsce na wakacje!

Piękne widoki na wzgórzu, miejsce otoczone lasem oraz pas startowy kończący się olbrzymim urwiskiem. Lotnisko regionalne Telluride znajduje się w południowo-zachodnim Kolorado i jest powszechnie uważane za jedno z najbardziej przerażających na świecie! Do tego jest to jedno z najwyżej położonych lotnisk w Ameryce, gdyż znajduje się na wysokości 2,76 km n.p.m. Tu to dopiero można nabawić się lęku wysokości już przed lataniem!

Wygrzewasz się na plaży, radośnie korzystając z urlopu. Nagle widzisz samolot, który zmierza w Twoją stronę. Praktycznie wygląda to tak jakby miał wylądować na Tobie! Witamy na plaży w pobliżu portu lotniczego Princess Juliana, mieszczącego się zaraz obok miejsca, gdzie aktywnie czas spędzają turyści. Siła pędu generowanego przez lądujące samoloty niejednokrotnie wrzuciła do morza co bardziej nieostrożnych plażowiczów. To jednak nie przeszkadza im obserwować jak piloci usadawiają na pasie potężne maszyny.

Ukryte w Himalajach lotnisko Paro słynie z tego, że jest jednym z najtrudniejszych do wylądowania na świecie. W rzeczywistości tylko garstka pilotów jest do tego uprawniona. Położone w Bhutanie lotnisko znajduje się około 2,4 km n.p.m. Brzmi nawet całkiem przyjemnie, ale należy pamiętać, że lotnisko jest otoczone ostrymi szczytami o wysokości prawie 5500 metrów.

Zimno, lód oraz mała widoczność. Ktoś był na tyle szalony, że postanowił stworzyć lotnisko na... Antarktydzie! McMurdo Air Station posiada pas startowy który nie jest co prawda krótki, ale zbudowano go na jest na "białym lodzie" (ubity śnieg), co może utrudniać lądowanie, nawet w dobrych warunkach pogodowych. Do tego miejsce nie posiada odpowiedniego oświetlenia, więc pilot musi lądować na "czuja". W 1970 roku C-121 ześlizgnął się z pasa startowego i nadal tam leży, zakopany w śniegu.

Lądowanie na Grenlandii jest równie przyjemne, jak na Antarktydzie. Port lotniczy Narsarsuaq "kusi" swoim pasem, który prowadzi wprost do morza. Pogoda jest tutaj totalnie nieprzewidywalna, co powoduje intensywne turbulencje i słabą widoczność na podejściu. To ekstremalnie niewygodne zarówno dla załogi, jak i pasażerów. Uskoki wiatru wpływają na samoloty, które w połączeniu z oblodzonym pasem startowym mogą doprowadzić do katastrofy.

Nowa Zelandia dla wielu kojarzy się z Władcą Pierścieni, ale wyjątkowa wyspa może się pochwalić także bardzo wyjątkowym lotniskiem. Port lotniczy Wellington posiada w pas startowy o długości 1935 metrów i oba końce mają swój początek w morzu. Podejście do niego jest również bardzo trudne dla pilotów, ponieważ lotnisko znajduje się w górzystym obszarze kraju, który słynie z porywistych wiatrów, które jeszcze bardziej utrudniają manewrowanie przed lądowaniem. A i przy wysiadaniu pasażerowie nieraz byli ścinani z nóg przez wspomniane wiatry.

Kolejne lotnisko w Nowej Zelandii, które doprowadza do szału pilotów. Co można wybudować na pasie startowym, aby maksymalnie utrudnić sobie lądowanie? Otóż... tory kolejowe. Port lotniczy Gisborne ma trzy trawiaste pasy startowe i jeden główny pas. lądowania wymagają dokładnej koordynacji z nadjeżdżającymi pociągami. Z tego powodu nierzadko zdarza się, że samoloty lub pociągi mają opóźnienia, aby umożliwić drugiemu bezpieczne przejście.

Boicie się latać?