Marketingowcy wykorzystali tłok w sklepach. Psychologiczny trik sprawia, że wydajesz więcej
Aby supermarket cieszył się dużą popularnością, a klienci chętnie i tłumnie go odwiedzali, trzeba go rozsądnie zaplanować pod kątem marketingowym. Kluczowe jest tu spełnienie trzech podstawowych warunków: wygodny i przestrzenny parking, kasy samoobsługowe oraz szerokie alejki - to one gwarantują sukces.
12.12.2022 17:59
Kolejne, co warto zapewnić klientom, to niskie ceny, świeże produkty i szeroki asortyment. Jednak wszystkie te filary oparte są na jednym głównym fundamencie – są nim chwyty marketingowe, którymi kieruje się każdy sklep, bez wyjątku.
Tłumy w sklepach sprawiły, że przerzuciliśmy się na zakupy online – nie tylko w sieciówkach odzieżowych. Niektóre supermarkety wprowadziły sprzedaż internetową – zapełniamy wirtualny koszyk, a kurierzy dowożą nam zamówione produkty pod same drzwi. Jakież to wygodne i zarazem bezpieczne! Nie martwimy się już o ścisk i długie stanie w kolejkach.
Inne sklepy (w tym właśnie Biedronka) wyszły tej sytuacji naprzeciw i wprowadziły pewne zmiany w organizacji przestrzeni, aby jednak przekonać ludzi do zakupów stacjonarnych. Jest duże prawdopodobieństwo, że spacerując po sklepie, klient kupi więcej rzeczy niż potrzebował, co raczej wykluczone jest na zakupach w sieci. Okazało się, że to również był chwyt reklamowy.
Jak Biedronka przyciągnęła klientów na zakupy stacjonarne? Sztuczki marketingowe bazują na naszej psychice
Im więcej klientów, tym dla właścicieli lepiej. Jednak istnieje też inna zależność - im bardziej zatłoczony sklep, tym szybciej chcemy z niego wyjść. Co z tego wynika? Jeśli będziemy nakierowani tylko na to, by jak najszybciej opuścić budynek, zrobimy mniejsze zakupy. Nie będziemy się rozglądać, nie porównamy cen różnych produktów, nie damy się skusić promocjom – po prostu weźmiemy to, co potrzebne i szybko wyjdziemy.
Jak mieć dużo klientów i jednocześnie większy utarg? Jak utrzymać klienta w zatłoczonym sklepie? To proste! Ustawiając alejki w takich odstępach, aby pomimo tłoku, klient czuł się swobodnie. To dlatego w ostatnim czasie wiele Biedronek przeszło reorganizację – poszerzano alejki oraz ustawiano produkty pierwszej potrzeby już nie przy wejściu, a na najdalej oddalonej ścianie. Ale to już kolejny chwyt marketingowy, za którym idziemy w ciemno.