PoradyLajfhakiKupiła na złomowisku starą przyczepę kempingową. Później zmieniła ją w prawdziwy salon fryzjerski

Kupiła na złomowisku starą przyczepę kempingową. Później zmieniła ją w prawdziwy salon fryzjerski

Kupiła na złomowisku starą przyczepę kempingową. Później zmieniła ją w prawdziwy salon fryzjerski
Aleksandra

19.05.2021 10:52, aktual.: 19.05.2021 12:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zdarzyło Wam się kiedyś wpaść na pomysł własnego biznesu, ale szybko rezygnowaliście ze swoich marzeń w obawie przed kosztami, np. wynajmu pomieszczenia lub budynku? Nam tak i to niejeden raz...

Z tą panią mogło być podobnie, na szczęście zaczęła sprytnie kombinować. Za grosze kupiła na złomowisku zniszczoną przyczepę kempingową i postanowiła ją wyremontować.

Zobaczyła w niej potencjał, choć ta wcale nie wyglądała obiecująco:

Obraz

Wewnątrz było jeszcze gorzej...

Obraz

Wszystko stare, zniszczone i bardzo brudne.

Obraz

Kiedy jednak trafiła do warsztatu, powoli zaczęła się zmieniać...

Obraz

Na początek usunięto wszystko z środka.

Obraz

Już samo to niesamowicie odmieniło jej wygląd.

Obraz

Później odpowiednio obito ściany i pomalowano ją z zewnątrz.

Obraz

W miarę przybywających sprzętów, robiło się coraz przyjemniej.

Obraz

Czy już wiecie w co, nowa właścicielka zmieniła swoją przyczepę?

Obraz

Dokładnie tak: w salon fryzjerski!

Obraz

Dodano też ciekawe oświetlenie. Klimatycznie, prawda?

Obraz

Teraz jeszcze rzut oka na zewnątrz:

Obraz

Robi wrażenie!

Obraz

Jednak tak naprawdę, dech w piersiach zaprze Wam dopiero to:

Obraz

Najprawdziwszy salon fryzjerski, w najlepszym wydaniu. W dodatku mobilny!

Obraz

Czy jest wśród Was ktoś, kto nie chciałby choć raz go odwiedzić?

Obraz

A właściwie... By on odwiedził Was?

Niestety... Akurat ten mobilny salon fryzjerski odwiedza klientów jedynie w Houston. Można zamówić sobie wizytę w tym salonie....a raczej wizytę tego salonu, dosłownie wszędzie w okolicy miasta.

Podobno klienci są nim szczerze zainteresowani... Chyba nic w tym dziwnego!