Te grzyby zjadają się same i zastąpią ci długopis! Fenomen w polskich lasach

Na ten rodzaj grzybów można trafić dosłownie wszędzie. Nie tylko w lasach, ale też w parkach, na trawnikach czy cmentarzach! Te grzyby wyróżnia jedna niecodzienna umiejętność.

Są to dość pospolite grzyby z rodziny pieczarkowatych, które wyróżniają się długim, podłużnym białym kapeluszem. Mają raczej niewielki rozmiar i są jadalne. Uważa się je za dość oryginalne ze względu na pewną niecodzienną umiejętność. Bowiem potrafią one "zjeść same siebie". W jaki sposób? Rozpuszczają one swój kapelusz, który zmienia się w ciemną maź. Robią to, aby nie dać się zjeść drapieżnikom. Jest to zatem forma samoobrony. Przez to stosowane były do produkcji atramentu! Czernidłaki wyróżniają się też pysznym i lekko słodkawym smakiem oraz uznawane są za prawdziwy rarytas. Do spożycia nadają się jedynie młode osobniki, które należy po zbiorach zjeść bardzo szybko. Grzyby te mają też właściwości prozdrowotne. Redukują poziom cukru we krwi, pomagają na bezsenność, zwalczają bóle głowy. Poleca się je jednak konsumować w formie suszu. Można też oczywiście w zjeść je w świeżej lub mrożonej postaci. 

Za ten mechanizm obronny tych grzybów odpowiada proces autolitozy, czyli samostrawienia. Kiedy grzyb wyczuwa zagrożenie, wypuszcza enzymy, które rozpuszczają jego kapelusz bardzo szybko. Wówczas pojawia się wspomniana wcześniej atramentowa, dość nieprzyjemna maź. Leśnicy śmieją się, że jakbyśmy w lesie potrzebowali długopisu, wystarczy sięgnąć po czernidłaki. Trzeba jednak na nie uważać! Bo, chociaż są smaczne, nie wolni jeść ich, popijając napojami wysokoprocentowymi. Ponieważ mogą zadziałać na nas trująco, a nawet śmiertelnie! Dzieje się tak, ponieważ zawierają w sobie kopryny, które blokują metabolizm etanolu w organizmie. Grzyby te wyrastają w ciągu dnia, zaś rozkładają się w parę godzin. W kuchni można je przygotować na kilka sposobów: gotując, dusząc, smażąc lub marynując i panierując podobnie, jak kanie. Potwierdzamy, że są naprawdę pyszne!