Spiesz się! Ten chwast ratuje pomidory przed zarazą ziemniaczaną, jeśli zastosujesz go w odpowiednim czasie
Samodzielnie wyhodowane pomidory to wielki powód do dumy. Jednak te rośliny są dość kapryśne i wymagają sporo uwagi. Reagują na zmiany temperatury, warunków atmosferycznych oraz wykazują dużą podatność na choroby. Jedną z najgroźniejszych przypadłości jest zaraza ziemniaka. To choroba grzybowa atakująca jedynie pomidory i ziemniaki. Początkowo na liściach pojawiają się szarozielone plamy, które z czasem brązowieją. Później zaraza przenosi się na łodygi, owoce oraz sąsiednie sadzonki. Jest dość trudna do zwalczenia, więc lepiej postawić na profilaktykę. Ale są proste, sprawdzone sposoby, jak chronić pomidory przed zarazą.
04.08.2022 | aktual.: 04.08.2022 11:15
Jak zapobiegać zarazie ziemniaka?
1. Nie uprawiaj pomidorów w sąsiedztwie ziemniaczanych zagonów. Chorobotwórcze zarodniki zwykle w pierwszej kolejności atakują kartofle, a potem, w szybkim tempie, przenoszą się właśnie na pomidory.
2. Podlewaj pomidory w taki sposób, aby nie moczyć ich liści.
3. Na plantację wybierz miejsce oddalone od zbiorników wodnych. Dobrze, aby nie znajdowało się w zagłębieniu terenu, gdyż taka ekspozycja sprzyja osiadaniu mgły.
4. Krzaki zasadź w odpowiedniej odległości od siebie (nie powinny się stykać). Dzięki temu będą miały dużo słońca, a między liśćmi nie będzie gromadziła się wilgoć.
5. Kiedy pomidory zaczną owocować, usuń dolne liście.
6. Możesz wybrać odmiany mniej podatne na zarazę. Należą do nich m.in.: Jaga, Koralik, New Yorker, Atol czy inne najwcześniejsze odmiany. Nie zagwarantuje to, że pomidory nigdy nie zachorują, ale ryzyko będzie mniejsze. A bardzo wczesne odmiany kończą owocować zanim choroba pojawi się w okolicy.
7. Podczas wzrostu stale obserwuj krzaki i od razu usuwaj zainfekowane części. Najlepiej będzie jeśli je spalisz, aby nie roznosić zarodników. W miejscu, gdzie znajdowała się chora roślina, nie sadź ponownie pomidorów ani ziemniaków. Istnieje ryzyko, że chorobotwórcze zarodniki przetrwają zimę i zaatakują ponownie wraz z nadejściem ciepłych dni.
8. Jeżeli uprawiasz pomidory w tunelach, pod osłonami, to zadbaj o stały dopływ powietrza. Konieczne będzie regularne wietrzenie.
9. Ciekawy sposobem będzie wbicie w łodygę miedzianego drucika. Zrób to z chwilą pojawienia się pierwszych owoców. Jony miedzi rozejdą się z sokami po całej sadzonce i zwyczajnie zwalczają groźne zarodniki. Drucik nie może być lakierowany!
Jak chronić pomidory przed zarazą naturalnymi opryskami?
W uprawie pomidorów zdecydowanie postaw na profilaktykę. Naturalne opryski należy wykonywać jeszcze przed pojawieniem się choroby. Zapobiegają one zarazie ziemniaka, która rozprzestrzenia się niezwykle szybko. I jak już zaatakuje nasze sadzonki pomidorów, wówczas trzeba będzie sięgnąć po chemiczne środki ochrony roślin.
1. Przygotuj gnojówkę ze skrzypu (tak wiem, nazwa nie brzmi zbyt atrakcyjnie;). Susz (100 g) lub świeże liście (500 g) zalej wodą (ok. 5 l) i odstaw (najlepiej w miejsce lekko zacienione) na ok. 3-4 tygodnie. Jeśli jest bardzo ciepło, gnojówka będzie gotowa szybciej. Kiedy liście zaczną odrywać się od łodyg, to znak, że preparat jest gotowy. Rozcieńcz go w proporcji 1:5 i opryskuj pomidory. Zawarty w nim krzem wzmocni rośliny. Możesz też zrobić gnojówkę z pokrzywy do pomidorów.
2. Z kuchennej szuflady wyciągnij klasyczną sodę oczyszczoną. Do jednego litra wody wsyp jedną łyżeczkę specyfiku i spryskaj pomidory. Pamiętaj, aby tę czynność wykonywać tylko i wyłącznie rano. Dzięki temu ochronisz liście przed destrukcyjnym działaniem słońca. Taki oprysk powtarzaj co dwa tygodnie oraz po każdych opadach deszczu.
3. Zrób wyciąg z czosnku. Pokrój 3-4 ząbki, zalej wodą i odstaw w ciepłe miejsce na cały dzień. Po 24 godzinach oprysk jest gotowy. Rozrób do jeszcze z wodą (proporcja: pół na pół) i rozpylaj na sadzonkach.
4. Do oprysków możesz także użyć drożdży piekarskich. Jedną kostkę rozpuść w 10 l wody, poczekaj godziną i przystąp do pracy. Takim roztworem traktuj pomidory raz w tygodniu.
5. Przepisów na naturalne opryski jest naprawdę sporo. Do tego celu można wykorzystać także wywar z cebuli, pokrzywy czy zwyczajne mleko.