To on niósł obrączki. Była to najwolniejsza droga panny młodej do ołtarza
Pomysłów na aranżację ślubnej ceremonii jest naprawdę dużo. Niektórzy lubią niekonwencjonalne rozwiązania. Do groma tych osób należała para z USA. Na ich ślubie to żółw niesie obrączki.
06.09.2022 15:24
Ericka i Jay Johnson to weterynarze. Para poznała się podczas badań nad dzikimi żółwiami. Ostatecznie zakochali się w sobie i podjęli decyzję o ślubie. Rozmyślnie zaplanowali całą uroczystość i postanowi zaangażować w nią swojego ukochanego żółwia pustynnego, który wabi się Tom Shelleck.
Żółw, który niósł obrączki
Jak się okazało żółw miał bardzo odpowiedzialne zadanie. Na jego grzbiecie zamontowano stroik z obrączkami. W związku z tym gad nie miał innego wyjścia i musiał dotrzeć z nimi do ołtarza. Uroczystość zaplanowano w ogrodzie botanicznym Tohono Chul w Arizonie. 20-letni żółw zjawił się na ślubie. Pozostało pytanie jak państwo młodzi zmusili go, by dotarł do ołtarza z obrączkami. Otóż cały fortel był prosty.
Najwolniejszy spacer do ołtarza
Najpierw na ścieżce rozłożono kawałki truskawek. To ulubiony przysmak. Następnie wypuszczono żółwia, który zwabiony smakołykiem posłusznie doniósł obrączki do ołtarza. Oczywiście za nim postępowała para młoda. Okazało się, że cały spacer do ołtarza zajął całej trójce aż 3 minuty. Ludzie potrzebowali by kilku sekund, aby przebyć tę drogę. Ericka żartowała później, że to najwolniejszy spacer do ołtarza. W końcu odbył się w żółwim tempie. ;)
Tylko jedno zmartwienie
Wszyscy goście byli zachwyceni żółwim asystentem i z pewnością zapamiętają całą ceremonię na długo. Co ciekawa panna młoda martwiła się tylko o jedną rzecz. Niektóre panie miały pomalowane paznokcie u stóp i założyły wycięte buty. Ericka miała nadzieję, że żółw nie pomyli kolorowych paznokci z owocami. Gdyby tak się stało, to od razu by się rozproszył i szybko zszedł z trasy. Wszystko po to, aby spróbować ugryźć tajemniczych owoców.