Recykling w służbie sztuki. 14 z wielu drewnianych olbrzymów, którymi artysta zaludnia lasy

Thomas Dambo mieszka i pracuje w Kopenhadze. Na co dzień przegrzebuje śmietniki oraz miejskie kontenery w poszukiwaniu starych palet, porzuconych drewnianych przedmiotów, desek, niszczejących płotów. Znalezione materiały przerabia na gigantyczne rzeźby trolli. Czemu akurat te stwory? Mężczyznę od dawna fascynuje skandynawski folklor i baśnie, które pełne są magicznych istot.

Mężczyzna stworzył ponad 70 trolli. Można je zobaczyć w kilkunastu krajach. Oczywiście najwięcej rzeźb znajduje się w Kopenhadze. Jednak nie łatwo do nich trafić, gdyż są sprytnie ukryte. Aby je odszukać potrzebna jest mapa. Można również rozszyfrować krótkie wiersze, które są zamieszczone na kamieniach przy każdym z gigantów.

Thomas Dambo tworzy swoje trolle w warsztacie. Najpierw powstaje głowa, a reszta ciała zostaje dobudowana już w miejscu, gdzie rzeźba ma stanąć na stałe. To nie lada wyzwanie, a pracy jest naprawdę dużo. Artyście pomagają wolontariusze. To ich imionami nazywa swoich gigantów.

Stworzenie jednego trolla pochłania aż 700-800 godzin wytężonej pracy i wymaga pomocy 5-25 osób. Trzeba przyznać, że rzeźby robią ogromne wrażenie oraz, co najistotniejsze, pochodzą z recyklingu.

Który gigant wywarł na Tobie największe wrażenie?