Ukryta funkcja nakładki na zamek do drzwi wejściowych. Mało kto o niej wie
Obecnie coraz częściej można się spotkać z tym, że zamek w drzwiach jest mocno zabudowany. Dlaczego tak się dzieje i czy to rzeczywiście podnosi bezpieczeństwo na tyle, że warto coś takiego kupić?
26.12.2022 | aktual.: 26.12.2022 16:18
Co to za nakładki na zamek w drzwiach?
Nakładki, które być może zauważyłeś na niektórych drzwiach to tzw. szyldy antywłamaniowe. Coraz więcej osób zakłada je na zamki swoich drzwi, bo są stosunkowo tanie, a często zwiększają poczucie bezpieczeństwa osób, które je zakładają. Czy jednak rzeczywiście zabezpieczają przed włamaniem? Czy też może owo poczucie bezpieczeństwa jakie dają jest złudne? Aby sobie odpowiedzieć na to pytanie, warto o tych mechanizmach wiedzieć parę rzeczy. To pozwoli Ci samemu ocenić, na ile są przydatne.
Czym właściwie są szyldy antywłamaniowe?
Szyldy antywłamaniowe nazywane są czasem też rozetami antywłamaniowymi (to dokładnie ten sam produkt). Generalnie rzecz biorąc, te niepozorne nakładki ukrywają właściwą część zamka i utrudniają jego wyłamanie, wyrwanie czy nawet rozwiercenie. Oczywiście jeśli za zamek bierze się włamywacz znający się na swoim fachu, to taka rozeta niewiele pomoże. Doświadczona osoba raczej poradzi sobie z każdym rodzajem zamka. Jeśli ktoś nie wierzy, warto zajrzeć na ten nietypowy, choć bardzo popularny kanał na YouTube: LockPickingLawyer. Jego autor potrafi każdy zamek i każde zabezpieczenie sforsować dosłownie w mgnieniu oka.
Rozeta antywłamaniowa może natomiast zniechęcić początkującego włamywacza i sprawić, że otwarcie zamka będzie dla niego za trudne lub że chociaż zajmie mu nieco więcej czasu. Dodatkową jej zaletą jest to, że nie szpeci w żaden sposób naszych drzwi, ani nie utrudnia zbytnio otwieranie zamka nam samym. Koszty szyldu antywłamaniowego wahają się zwykle w granicach od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Jeśli już decydujemy się na zakup takowej, to warto zwrócić uwagę, czy jest wykonana ze stopu stali czy z aluminium. Te pierwsze są dużo wytrzymalsze niż te drugie.
Warto się dodatkowo zabezpieczać czy nie?
To już musisz ocenić samemu. Jeśli spojrzymy na statystyki włamań do mieszkań z USA to tam ponad połowa zgłoszonych włamań miała miejsce w mieszkaniach/domach, które były zabezpieczone różnego rodzaju alarmami i dodatkowymi "zabawkami" w rodzaju kamer monitoringu i tym podobnych. Wiele osób twierdzi, że wszelkie zabezpieczenia przyciągają tylko uwagę złodziei. Dochodzą oni bowiem do wniosku, że w środku musi znajdować się coś cennego. Z drugiej strony słabe drzwi bez żadnych zabezpieczeń mogą dla potencjalnego włamywacza stanowić zachętę do łatwego łupu.
