Opalanie na balkonie może cię słono kosztować! Przez 1 szczegół dostaniesz po kieszeni
Latem każdy chce złapać trochę słońca. Nie zawsze mamy jednak czas, żeby udać się na plażę i rozłożyć na kilka godzin na kocu. Czy zamiast tego można opalać się na balkonie? Niestety w niektórych sytuacjach może się to zakończyć mandatem.
21.06.2023 16:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Balkon jest częścią mieszkania, a więc przestrzenią prywatną. Niestety, ponieważ jest dobrze widoczny dla sąsiadów, a także przechodniów, nie możesz robić na nim wszystkiego, co przyjdzie ci do głowy. Latem możesz np. mieć ochotę trochę się poopalać. Wyjaśniamy, czy można to robić i kiedy trzeba będzie zapłacić mandat.
Czy można opalać się na balkonie?
Nie ma żadnych przepisów, które zakazywałyby opalania się na balkonie. Takich zapisów nie praktykują również w swoich regulaminach spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Możesz bez obaw rozłożyć się na leżaku lub hamaku i łapać słońce. Jest tylko jedno "ale". Możesz opalać się tylko w pełnym stroju do opalania. To szczególnie ważne w przypadku kobiet, które często chcą uniknąć śladów ramiączek lub sznurków i wybierają opalanie topless. Niestety, za leżenie na balkonie bez stanika można słono zapłacić. Takie zachowanie może zostać ukarane na podstawie art. 140 kodeksu wykroczeń, który dotyczy nieobyczajnych wybryków. Obnażanie się na oczach innych zdecydowanie należy do katalogu zachowań objętych tym przepisem.
Jaka kara grozi za opalanie topless na balkonie?
Jeśli opalałaś się topless na balkonie i sąsiad wezwał Straż Miejską, trudno będzie uniknąć przykrych konsekwencji. Zgodnie z art. 140 kodeksu wykroczeń za nieobyczajny wybryk grozi nagana lub mandat w wysokości 1500 zł. Jeśli go nie przyjmiesz, sprawa trafi do sądu, a ten może orzec nie tylko grzywnę, ale także karę aresztu lub ograniczenia wolności. To dość wysoka cena za kilka chwil opalania na balkonie, dlatego lepiej nie świecić golizną i zawsze robić to w staniku.
Czego jeszcze nie można robić na balkonie?
Jak wspomnieliśmy, balkon to obszar prywatny, ale rządzący się specyficznymi prawami. Wiele kontrowersji budzi m.in. suszenie na nim prania, w tym bielizny. Teoretycznie nie jest to zakazane i nie zdarzyło się, by Straż Miejska wypisała za to mandat. Widok cudzych majtek często prowadzi do sąsiedzkich sporów lub wprowadzenia specjalnych zapisów w regulaminie spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej. Oburzenie sąsiadów wywołuje również palenie papierosów i rozpalanie grilla na balkonie. W tym przypadku zagrożenie mandatem jest już całkiem realne. Wszystko przez dym. Jeśli przeszkadza sąsiadom, mogą powołać się na art. 144 kodeksu cywilnego, który mówi o zakazie immisji, czyli negatywnych oddziaływań na sąsiednią nieruchomość.