Domowe "psikadło" stryjenki Lusi. Stosuje je od lat i nigdy nie ma u niej grama kurzu

Nie ma większej zmory dla każdego, kto lubi dbać o porządek. Warstwa tego szarego pyłku osiada na meblach, pamiątkach, a nawet podłogach. To właśnie przez to pomieszczenie już po kilku dniach wygląda, jakby nie było czyszczone kilka tygodni. Jednak — jak się okazuje — nie trzeba kupować wymyślnych specyfików, ponieważ wszystko, co potrzeba, mamy pod ręką.

Do jego zrobienia nie trzeba wiele, ponieważ wystarczy 1/2 łyżeczki oliwy z oliwek, 1 łyżeczka octu, 1/2 kubka ciepłej wody, 2 krople płynu do mycia naczyń oraz 10 kropli wybranego olejku eterycznego. Wystarczy wszystkie te składniki porządnie z sobą połączyć, a następnie przelać do butelki z atomizerem i pryskać zabrudzone powierzchnie. Warto do czyszczenia kurzu użyć szmatki z mikrofibry, a ten proces powtarzać raz na tydzień. To gwarantowane, że po niedługim okresie problem zniknie. Właściwości tej mieszanki są bezpieczne i niezwykle skuteczne, dzięki temu nie uszkodzą mebli. Nawilżą, ochronią oraz pozbędą się roztoczy i nadadzą przyjemny zapach czyszczonym powierzchniom.

Osiada wszędzie, dlatego trzeba regularnie dbać o dom, aby się go pozbyć. Samo czyszczenie mebli nie wystarcza, bo w grę wchodzą również podłogi. Oprócz tego, że trzeba je solidnie odkurzyć, należy je jeszcze dokładnie umyć. Wystarczy do wiadra z wodą dodać zakrętkę płynu do płukania, który ma właściwości antystatyczne, dzięki czemu kurz nie będzie osiadał na mytej powierzchni. Tak samo istotne jest narzędzie, jakim myjemy podłogę, ponieważ standardowy mop nie zbierze wszystkich zabrudzeń. Wystarczy na jego końcówce umieścić folię bąbelkową, która dzięki wypustkom dokładnie doczyści wszystkie zakamarki. Nie inaczej jest z firankami, które zbierają najwięcej kurzu, a po czasie szarzeją. Należy systematycznie je prać, a najlepiej namaczać wcześniej w sodzie oczyszczonej, proszku do pieczenia lub occie. Wszystkie te domowe preparaty wykazują silne działanie wybielające, które w mig odświeży biel. Po upraniu jeszcze wilgotne firanki warto zwiesić na karniszu, aby ich nie musieć prasować.