Jak grzecznie odmówić dokładki w święta? To jedno zdanie zawsze działa, a nikogo nie urazi
Jak odmówić dokładki w czasie Wielkanocy? Możesz to zrobić skutecznie, a kulturalnie i z klasą. Unikniesz przejedzenia i nikogo nie urazisz.
05.04.2023 11:05
Podczas świąt wielkanocnych dużą rolę odgrywają spotkania z rodziną. Oczywiście najczęściej koncentrują się one wokół suto zastawionego stołu. W końcu każdy gospodarz czy gospodyni chcą wówczas popisać się swoimi kulinarnymi zdolnościami. Miło jest zjeść potrawy, które przygotowujemy tylko raz w roku. Jednak świętowanie ma jeden duży minus. Chodzi o nadmiar jedzenia na stole, a także osoby zachęcające do kolejnych dokładek.
Jak grzecznie odmówić dokładki?
Aby uniknąć przejedzenia i nie obciążać zbytnio swojego układu trawiennego, podczas świąt warto zrezygnować z niekończących się dokładek. Stosując podstawową zasadę savoir-vivre, możesz to zrobić grzecznie. Dzięki temu nie urazisz rodziny i gości. Przede wszystkim twój komunikat odmowny musi mieć odpowiednie argumenty opierające się na faktach. W tym wypadku nie ma miejsca na interpretacje i domysły. Musisz wyraźnie zaznaczyć swoje stanowisko, aby nie ulec kolejnym namowom. Jak to zrobić?
- Zacznij wyraźnie mówić o swoich potrzebach i przedstaw je drugiej osobie: Chętnie zjadłabym kawałek ciasta, ale już nie jestem głodna po tak sutym obiedzie. Jak tylko zrobię się głodny, to poczęstuję się mazurkiem.
- Udzielaj wyczerpujących informacji i uświadom gospodarzy, że odmawiając dalszego jedzenia, wcale nie chcesz ich urazić, a ma to związek z twoim układem trawiennym: Chciałbym skosztować twojej sałatki, ale teraz jestem już w zupełności najedzony i mój żołądek nie pomieści kolejnej porcji jedzenia.
- Jeżeli, mimo Twojej odmowy, gospodarz cały czas nalega, abyś nałożył sobie kolejną porcję jedzenia, to odwołaj się do emocji: Musisz mi wierzyć, że nie jestem w stanie zjeść już następnego kawałka ciasta. Twoje namowy wywołują u mnie konsternację, gdyż wydaje mi się, że jeśli odmówię, to ty będziesz na mnie zły. Moja odmowa absolutnie nie ma związku z uczuciami, które do ciebie żywię. Tutaj chodzi tylko o dyskomfort ze strony układu trawiennego.
Odmowy dokładki raczej nie argumentuj dietą. Wówczas szybko pojawi się cała armia bardzo przekonujących kontrargumentów ;)