Rozpoznaj pseudofachowca, zanim będzie za późno! Zdradzi go sześć rzeczy
Kto nie trafił przy remoncie lub domowych naprawach na pseudofachowca, ten bez wątpienia urodził się pod szczęśliwa gwiazdą. Choć różnej maści "specjalistów" jest całe mnóstwo, niełatwo jest znaleźć takiego, który rzetelnie wykona swoją pracę. Podpowiadamy, jak rozpoznać pseudofachowca i uniknąć problemów.
16.06.2023 13:57
Jak zabezpieczyć się przed pseudofachowcem?
Najlepszy zabezpieczeniem, a jednocześnie pierwszym testem na to, czy masz do czynienia z prawdziwym fachowcem, jest podpisanie umowy. Powinieneś ustalić w niej zakres prac, stawkę za usługę oraz termin jej wykonania. W ten sposób zyskasz zabezpieczenie na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Jeśli osoba mająca wykonywać remont nie chce podpisać umowy, w twojej głowie powinna zaświecić się czerwona lampka. Albo spec od remontu chce oszukać fiskusa, albo jest pseudofachowcem i boi się, że nie dostanie pieniędzy, kiedy coś spartaczy.
Jak rozpoznać pseudofachowca?
Jak wspomnieliśmy, niechęć do podpisania umowy, jest pierwszym sygnałem ostrzegawczym, którego nie powinieneś ignorować. Jest jeszcze kilka szczegółów, które pokażą, że masz do czynienia z pseudofachowcem. Można je wyłapać jeszcze przed rozpoczęciem remontu, a także kiedy prace już trwają.
- Prawdziwy fachowiec ogląda pomieszczenia, dokonuje pomiarów i przygotowuje wstępny kosztorys. Uwzględnia w nim stawki za swoją pracę, a także szacunkową ilość oraz koszt materiałów budowlanych. Pseudofachowiec zwykle rzuca coś w stylu: "Jakoś się dogadamy" lub "Się zobaczy".
- Fachowiec powinien być wyspecjalizowany w jednej, maksymalnie kilku dziedzinach. Jeśli robotnik, z którym rozmawiasz, mówi, że zna się na wszystkim i wszystko perfekcyjne zrobi, powinieneś mieć się na baczności. Przechwałki są domeną pseudofachowców. Prawdziwy specjalista szczerze powie ci, jakie prace jest w stanie wykonać, a w których dziedzinach nie czuje się najlepiej.
- Pseudofachowiec, by pokazać, że świetnie zna się na robocie, chętnie krytykuje poprzedników. Jeśli podczas pokazywania robotnikowi pomieszczeń usłyszysz: "Kto to tak spartaczył?!", z dużym prawdopodobieństwem trafiłeś na kogoś, kto może odwalić niezłą fuszerkę.
- Fachowiec trzyma się planu i realizuje prace na czas. Rzadko zdarza się również, by w trakcie remontu informował, że konieczne będą jakieś dodatkowe wydatki. Co innego pseudofachowiec! On potrafi mnożyć dodatkowe koszty oraz powody, przez które prace się przeciągają.
- Koronnym dowodem na to, że zatrudniłeś pseudofachowca, jest kiepska jakość wykonanych przez niego prac. Jeśli masz szczęście, może chodzić tylko o drobne niedociągnięcia, których nie widać gołym okiem. O wiele gorzej będzie, jeśli ten "specjalista" zostawi po sobie jawną fuszerkę.
Jak pociągnąć pseudofachowca do odpowiedzialności?
Podstawą jest podpisanie umowy. To ona stanowi dowód, że dana osoba lub firma zobowiązała się do wykonania konkretnych prac w konkretnym terminie. Powinieneś również zebrać faktury za materiały budowlane, stworzyć wykaz ukończonych prac i udokumentować jakość ich wykonania na zdjęciach. Poszukaj również świadków, którzy potwierdzą twoją wersję zdarzeń i niewywiązanie się przez robotnika z umowy. To wszystko będzie stanowiło podstawę, by nie wypłacać pseudofachowcowi umówionej kwoty. Możecie dogadać się polubownie (co również warto byłoby potwierdzić na piśmie na wypadek, gdyby twój spec po jakimś czasie zmienił zdanie). Jeśli nie będzie to możliwe, wystąp na drogę prawną i na niej dochodź swoich roszczeń.