Kasjer nie sprawdza, czy jajka są całe. Otwiera pudełko z innego powodu

Kupowanie jajek w markecie to chleb powszedni, więc to, że kasjer otwiera karton, nie jest niczym dziwnym. Okazuje się, że nie robi tego w trosce o nas, a jest odgórnie zmuszony, by sprawdzić każdy pojedynczy kartonik. Otóż w środku można nie raz znaleźć nietypowe skarby.

Otwieranie wytłoczki przy kasie to nic innego jak sprawdzanie, czy ktoś nie chce przypadkiem czegoś ukraść ze sklepu. Złodzieje swego czasu opatentowali wrzucanie małych rzeczy do wnętrza wytłoczki, dzięki czemu byli w stanie wynosić cenniejsze rzeczy niż same jajka. Kadra kierownicza każe bezwzględnie sprawdzać każdy kartonik i kasjer nie ma tutaj nic do gadania. W ostatnich latach wzrost kradzieży w sklepach znacząco wzrósł. Jest to spowodowane wysokimi cenami, za artykuły pierwszej potrzeby jak np. kawa, chleb czy ser. Niektóre sklepy pokusiły się nawet o zakładanie klipsów na masło lub wklejanie chipów alarmujących do papieru na szynkę.

Czy widziałeś kiedyś taką scenę w markecie, gdzie ktoś przekłada jajka, bo chce mieć tylko te w brązowym kolorze, a białe odrzuca na bok? Niestety takie sytuacje są dość częste, co sprawia, że część jajek zostaje bez swojego opakowana, a przez to idą prosto do kosza. Ludzie ubzdurali sobie, że jedynie brązowe jajka są wartościowe, a te w białej skorupce mają pewne braki. Jest to kompletna bzdura, a to, jaki kolor przybiera jajko, ma konkretne uzasadnienie — upierzenie kury, która je zniosła. Upierzenie kury jest jak kolor skóry u człowieka, może być różne w zależności od rasy. Barwnik w piórach to ten sam co w skorupce, przez co jajka różnią się kolorem. Wnętrze pozostaje tak samo wartościowe, więc nie należy się bać białych jajek.