Kosmetolożka radzi: wyrzuć płatki kosmetyczne. Używając ich, niszczysz skórę!

Zastanów się, w jaki sposób stosujesz płatki kosmetyczne. Pocierasz nimi skórę, prawda? Marta Gienieczko tłumaczy, że w ten sposób systematycznie niszczysz cerę. Pocieranie powoduje uszkodzenie bariery hydrolipidowej skóry, która ma za zadanie chronić ją przed szkodliwymi drobnoustrojami. W efekcie twarz jest narażona na ich atak. Poza tym skóra staje się zaczerwieniona, bardziej wrażliwa, przesuszona oraz szorstka. Jest to efekt, którego chyba każdy chciałby uniknąć.

Jeśli fakt, że niszczysz barierę ochronną skóry, to za mało, by zniechęcić cię do codziennego używania płatków kosmetycznych, kosmetolożka z TikToka ma jeszcze inne argumenty. Ostrzega, że szorowanie nimi skóry (a więc codzienne naciąganie jej) zmniejsza jędrność cery. Mniej napięta skóra oznacza szybsze pojawienie się zmarszczek oraz tzw. "chomiczków" (obwisłych policzków). Długotrwałe codziennie używanie płatków kosmetycznych oznacza więc szybsze pojawienie się oznak starzenia. Ale to nie wszystko! Gienieczko szczególnie odradza płatki kosmetyczne osobom, które mają problemy z trądzikiem. Wyjaśnia, że pocieranie twarzy wacikiem powoduje roznoszenie zanieczyszczeń i bakterii po całej twarzy. W efekcie stan skóry może szybko się pogorszyć, a problem znacząco nasilić.

Wiesz już, dlaczego płatki kosmetyczne mogą być szkodliwe. Przed pozbyciem się ich powstrzymuje się pewnie pytanie, jak masz sobie radzić bez nich. Kosmetolożka radzi, by twarz myć rękoma (oczywiście z użyciem odpowiednich kosmetyków do demakijażu). Tonik również możesz nałożyć na twarz w ten sposób (istnieją nawet specjalne "bezwacikowe" toniki o gęstej konsystencji). Jeśli ten sposób ci nie odpowiada, użyj płatka kosmetycznego, ale nie szoruj nim po skórze, tylko przykładaj do twarzy punktowo — jak stempel. W ten sposób nałożysz preparat na skórę bez niepotrzebnego naciągania jej, roznoszenia bakterii i uszkadzania warstwy hudrolipidowej.