Popularna zdrada w skali mikro. Takie zachowanie to "nic takiego", a może zniszczyć związek
SMS-owanie z byłym, flirtowanie z koleżanką z pracy, korzystanie z aplikacji randkowych — dla jednych to tylko niewinna zabawa, a dla innych sygnał, że partner nie jest im do końca wierny. Wyjaśniamy, czym jest mikrozdrada i jakie mogą być jej konsekwencje.
Każdy związek jest inny i to, co jedna para uzna za niedopuszczalne, dla innej może być zupełnie normalne. Problem pojawia się, gdy jeden z partnerów robi za plecami drugiego coś, czego tamten nie jest w stanie zaakceptować. Niektóre takie zachowania mogą być uznane za oznakę niewierności i spowodować poważny kryzys.
Czym jest mikrozdrada?
Zdrada dla każdego oznacza coś innego. Ogólnie można przyjąć, że jest to sytuacja, gdy jeden z partnerów łamie zasady i normy przyjęte na początku związku. Zwykle chodzi o fizyczną bliskość z inną osobą. W przypadku mikrozdrady sytuacja jest bardziej skomplikowana. Dotyczy ona nawiązywania bliższych kontaktów z innymi osobami, które zwykle nie prowadzą do intymnych sytuacji. Chodzi głównie o flirt i nawiązywanie relacji, które ukrywa się przed partnerem. Mowa tu zarówno o sytuacjach mających miejsce w świecie rzeczywistym, jak i kontaktach przez aplikacje internetowe. Wiele osób dopuszczających się mikrozdrady uważa, że "przecież to nic takiego". Sam fakt ukrywania takich relacji świadczy jednak o czymś zupełnie innym.
Kiedy dochodzi do mikrozdrady?
Mikrozdrada dla każdego może oznaczać coś innego. Najczęściej uznawane są za nią m.in.: długie, intymne rozmowy z np. kolegami z pracy, kontaktowanie się z byłymi partnerami i śledzenie ich w mediach społecznościowych, korzystanie z aplikacji randkowych "dla zabawy", flirtowanie lub oglądanie zdjęć innych kobiet/mężczyzn. Psycholożka Anna Filipowicz tłumaczy w rozmowie z serwisem WP Kobieta:
Zdradą nazywamy każde zachowanie, na które nie wyraził świadomej zgody nasz partner oraz takie, po którym druga osoba będzie czuła się zdradzona lub upokorzona, mogą to być lajki pod zdjęciem byłego partnera lub SMS-owanie z byłą dziewczyną.
A może mikrozdrada nie musi niszczyć związku?
Anna Filipowicz radzi, by już na początku relacji partnerzy szczerze porozmawiali o tym, jak widzą swój związek oraz co jest dla nich dopuszczalne, a co nie wchodzi w grę. Jeśli obie strony stwierdzą, że np. flirtowanie z innymi ludźmi jest w porządku, nie będzie mowy o mikrozdradzie. Jeśli natomiast któreś z partnerów złamie ustalenia, sytuacja stanie się poważna. Mikrozdrada może doprowadzić do utraty zaufania drugiej osoby i stać się przyczyną rozpadu związku.
