Najdziwniejsze granice między państwami na świecie
01.06.2023 18:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niektóre granice na świecie są tak dziwne, że trudno jest uwierzyć, że rzeczywiście tak wyglądają. Ale też dzięki temu mają w sobie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego, co sprawia, że pamięta się je na długo. Zwłaszcza jeśli ktoś je widzi na żywo.
Granica państwa podczas zimnej wojny wielu osobom kojarzyła się z budkami strażniczymi i zasiekami. Obecnie te na wschodzie naszego kraju dalej tak wyglądają, a te na zachodzie bardziej przypominają atrakcje turystyczne niż cokolwiek innego. Są jednak granice, które są zupełnie wyjątkowe.
Dziwne granice na świecie
Oto najdziwniejsze granice na świecie:
#1 Granica belgijsko-holenderska, przechodząca przez kawiarnię
Kilka nietypowych granic ma między sobą Belgia i Holandia. Przechodzą one przez kawiarnie, czasami oddzielając nawet od siebie kilka sąsiadujących stolików. Doprowadza to do sytuacji, w której kawę czy ciastko możesz sobie zamówić będąc w jednym państwie, a wypić/zjeść je możesz w drugim. Kiedyś kraje te miały zupełnie normalne granice, a takie sytuacje jak ta pokazują jedynie, jak się do siebie zbliżyły.
#2 Most łączący Szwecję i Danię
Są też państwa, które bardzo mocno ciągnie do siebie, pomimo tego, że są fizycznie oddalone sporą połacią wody. Ten bardzo długi most jest jest jednym z najważniejszych lądowych połączeń między Szwecją a Danią.
Może cię również zainteresować: Lęk przed lotem samolotem – tak sobie z nim łatwo poradzisz
#3 Węgier, Słowak i Austriak spotykają się przy stole
Po co komuś most, jeśli można mieć stół, przy którym na dodatek można usiąść. Ten powyżej łączy z sobą Węgry, Słowację i Austrię.
#4 Granica między Norwegią i Szwecją
Ten biały pas to granica między Norwegią i Szwecją. Idealny do śnieżnych wyczynów
#5 Ryby na granicy polsko-ukraińskiej
Przez dłuższy czas na granicy polsko-ukraińskiej znajdowało się kilka ryb-obrazów stworzonych przez lubelskiego artystę Jarosława Koziarę. Nazwane one zostały "Swobodnym przepływem" i miały "w sposób symboliczny i fizyczny przekraczać granice Schengen [strefy swobodnego przepływu osób i towarów w Unii Europejskiej - dop. red.] w kierunku Ukrainy". Prace te, zdaniem wielu osób, dobrze reprezentują to, z jakimi otwartymi ramionami przyjęliśmy ukraińskich uchodźców. Co ciekawe zostały stworzone w 2011 r. pomiędzy miejscowościami Horodyszcze (woj. Lubelskie) a Waręż (Ukraina). Obecnie już ich niestety tam nie znajdziemy.
Może cię również zainteresować: Oto dlaczego stewardesy trzymają ręce za plecami, gdy wsiadamy do samolotu