PoradyLajfhakiPrąd wsteczny to cichy zabójca. Jak się wtedy ratować?

Prąd wsteczny to cichy zabójca. Jak się wtedy ratować?

Częstym kierunkiem wakacyjnym jest morze lub wypoczynek nad innymi zbiornikami wodnymi. Jednak mało osób wie, jak bardzo kąpiele w nich mogą być niebezpieczne. Sprawdź, czym jest prąd wsteczny.

prąd wsteczny, fot. Getty Images
prąd wsteczny, fot. Getty Images

23.07.2023 13:50

Kiedy panują upały, każdy marzy o ochłodzeniu się w wodzie. Wejście do niej zawsze wiąże się z niemałym ryzykiem, ponieważ mamy do czynienia z naturą, która rządzi się swoimi prawami. W starciu z prądem wstecznym nie pomoże nam umiejętność pływania

Czym jest prąd wsteczny?

Podczas każdego wyjazdu nad wodę, należy pamiętać, że woda jest żywiołem. Statystyki wypadków śmiertelnych są wprost przerażające, ponieważ od czerwca zginęło w niej już 70 osób. Dzieje się tak ze względu na działanie prądów wstecznych lub wirów. Dokładając do tego brawurę, nieostrożność lub wejście do wody po wypiciu alkoholu, sami narażamy się na tragiczne konsekwencje. Dlatego należy wiedzieć, jak zachować się podczas wciągnięcia nas przez prąd wsteczny. Na początku trzeba sprawdzić, czy miejsce, w którym zamierzamy się kąpać jest bezpieczne. Warto korzystać z oznakowanych kąpielisk, na których jest ratownik oraz powiewa biała flaga. Natomiast wystrzegać się należy dzikich zbiorników. Po drugie koniecznie nauczymy się rozpoznawać zagrożenie, zanim wejdziemy do wody. Wchodźmy do niej tylko tam, gdzie są białe grzywy, czyli pieniące się fale. Nie wybierajmy miejsc, gdzie ich nie ma, ponieważ tam tworzy się prąd wsteczny.

Co robić, kiedy porwie nas prąd wsteczny?

Po pierwsze nie panikować, mimo że jest to trudne, a strach może nas całkowicie sparaliżować. Nie wolno nigdy płynąć w kierunku brzegu, tylko w bok, czyli równolegle do plaży. Najlepiej zgodnie z kierunkiem wiatru, ponieważ prąd wsteczny ma ograniczoną szerokość. Kiedy znajdziemy się poza jego zasięgiem, nasze szanse na przeżycie wzrastają. Wtedy należy płynąć w kierunku brzegu najkrótszą możliwą drogą. Drugim sposobem jest unoszenie się na powierzchni wody, ponieważ prąd wsteczny zawraca, ale ta metoda sprawdzi się tylko u dobrych pływaków. Jak się okazuje osoby, które zachowają "zimną krew" mają o wiele większe szanse na przeżycie. Warto pamiętać, że w roku 2022 odnotowano aż 444 utonięcia, a 419 z nich skończyło się śmiercią poszkodowanego.

Obraz