Skandynawskie mamy pozwalają dzieciom spać na mrozie. Mądre hartowanie to same korzyści
W krajach skandynawskich rodzice nie boją się mrozów i pozwalają swoim pociechom na zimową drzemkę poza domem. Przekonaj się dlaczego dzieci śpią na mrozie.
05.10.2022 17:25
Sen na mrozie
Mieszkańcy krajów leżących na północy Europy słyną z dość specyficznego podejścia do wychowania dzieci. Bardzo chętnie pozwalają dzieciom na zimową drzemkę na dworze. W Dani czy Szwecji nikogo nie dziwią wózki ze śpiącymi maluchami ustawione na zewnątrz, kiedy temperatura powietrza spada poniżej 0°C. Można je zobaczyć także na balkonach, podwórkach, przed sklepami czy restauracjami. Natomiast w tym czasie ich rodzice chętnie spędzają czas w kawiarniach. Istnieją nawet specjalne parkingi przeznaczone jedynie dla wózków. ;)
Pogoda nigdy nie jest zła
Skandynawowie wierzą, że nie ma złej pogody, a są jedynie złe ubrania. Dlatego zimą, bez względu na panującą aurę, fundują dzieciom drzemkę na mrozie. Oczywiście maluchy są ubrane na cebulkę i chronią je wodoodporne śpiwory. Natomiast rodzice co jakiś czas sprawdzają ich ciepłotę ciała oraz ogólne samopoczucie.
Hartowanie to podstawa
Pomysł "mroźnych drzemek" narodził się w Finlandii na początku XX wieku. Wówczas zmagano się w tym kraju z dużą śmiertelnością wśród niemowląt. Problem rozwiązał pediatra Arvo Ylppo. Zalecił on, aby małe dzieci nie spędzały większości czasu w ciasnych, dusznych i źle wentylowanych pomieszczeniach. Przebywanie w domu sprawiało, że nie były one odporne na wirusy i bakterie oraz cierpiały na krzywicę. Uznał, że maluchy należy od pierwszych miesięcy życia hartować i przyzwyczajać do kapryśnego oraz zmiennego fińskiego klimatu. Jego metody przyniosły zamierzony efekt.
1. Dłuższy i lepszy sen
Badania fińskich naukowców dowodzą, że dzieci na dworze śpią od 1,5 do 3 godzin. Natomiast w pomieszczeniach od 1 do 2 godzin. Dodatkowo nie mają problemu z zaśnięciem wieczorem, a po zimowej drzemce są bardziej wypoczęte, mają więcej energii oraz dopisuje im apetyt.
2. Wzmocniona odporność
Chłód wcale nie sprzyja infekcjom. Wręcz przeciwnie: dzieci, które leżakują na mrozie wzmacniają swój układ odpornościowy i zdecydowanie rzadziej chorują.
3. Inwestycja w przyszłość
Harowanie dzieci od pierwszych miesięcy życia przekłada się na ich późniejszą edukację. W związku z tym, że rzadziej zapadają na choroby i nie opuszczają zajęć w szkole.
Jedynym przeciwskazaniem do spania na dworze jest zanieczyszczone powietrze oraz smog.
BONUS
W Kopenhadze nawet zimą mieszkańcy nie rezygnują z transportowania dzieci na rowerze.