Smaruję sztuczne kwiaty i stoją na grobach, aż do wiosny. Nie wyblakną

Wielu z nas decyduje się na sztuczne kwiaty na cmentarzach. Dzieje się tak ze względu na ich trwałość, której nie można nawet porównywać do żywych roślin. One po tygodniu są już do wyrzucenia. Wbrew pozorom plastikowe wiązanki mogą dobrze wyglądać nawet przez cały sezon. Trzeba jedynie o nie zadbać.

Moda na żywe kwiaty na cmentarzach trwa, lecz są tacy, którzy mimo wszystko wybierają sztuczne wieńce. Jest to mniej ekologiczne, lecz znacznie trwalsze rozwiązanie. Mróz, opady deszczu czy porywy wiatru są im niestraszne. Jak sprawić by kwiaty były piękne przez cały sezon? Wystarczy nieco tłuszczu, a płatki zachowają intensywną barwę.

Wygoda, jaką niosą za sobą sztuczne kwiaty, sprawia, że większość decyduje się na takie wiązanki cmentarne. Nie musisz ich podlewać, wymieniać gruntu czy pielęgnować. Ciężkie warunki pogodowe nie są dla nich zagrożeniem, a gdy wiatr zrzuci je z pomnika, najprawdopodobniej wyjdą bez jakiegokolwiek uszczerbku. Jedyny przeciwnik, z jakim muszą się mierzyć to słońce. Promienie UV sprawiają, że pigment zaczyna się wytracać, a wieńce blakną. Szacuje się, że wiązanka jest w stanie przetrwać nawet pół roku bez jakiejkolwiek zmiany.

Jeśli chcesz, by twoja wiązanka postała na grobowcu aż do wiosny, musisz koniecznie poznać kilka zasad na przedłużenie trwałości kwiatów. Pierwsza sprawa to kupowanie roślin u sprawdzonego dostawcy, który nie oszczędza na kleju i barwnikach. Już w sklepie możesz nieco powyginać kwiaty, jeśli płatki zaczną być luźne, to znak, żeby zrezygnować z zakupu. Druga sprawa to odpowiednie zabezpieczenie kwiatów na grobie. Jeśli doniczka jest lekka i łatwo się przeważa, porywisty wiatr jest w stanie zdmuchnąć ją daleko poza nagrobek. Wrzuć do podłoża trochę żwiru i kamieni, a wiązanka będzie twardo stała na swoim miejscu. Ciekawym trikiem, który pomoże zachować intensywne kolory, jest natarcie płatków oliwą lub olejem. Tłuszcz będzie niczym warstwa ochronna przed ostrymi promieniami słonecznymi.