Wybujałe sadzonki pomidorów to nie problem, jeśli znasz triki ogrodników

Często dzieje się tak, że kupując pomidory do hodowli, nie patrzymy na etykietę. Producenci zaznaczają informację, kiedy należy je wysiewać oraz sadzić. Jednak my niczym zawodowi ogrodnicy polegamy na własnej intuicji, przez co kończymy z wybujałymi sadzonkami.

Sposoby na wyrośnięte sadzonki pomidorów są bardzo łatwe i nie wymagają dużego nakładu pracy. Na początku warto zrobić wybujałym sadzonkom oprysk, do którego potrzebujemy 1 g PeKacid-u albo monofosforanu potasu na 1 litr wody. Mieszankę stosujemy raz na 10 dni i obserwujemy efekty. Można też podawać roztwór ten do pierwszego dokarmiania korzeniowego po pikowaniu zamiast nawozu, w którym jest azot. Można stosować go 3 razy z rzędu przy każdym podlewaniu.

Drugim sposobem jest zakopanie sadzonek niżej w glebę, przez co wypuszczą w miejscu łodygi dodatkowe korzenie. W efekcie nasze pomidory się ustabilizują oraz wzmocnią.

Można też, kiedy sadzonka pomidorów jest bardzo rozrośnięta, uciąć jej górną część, a następnie ukorzenić ją z dodatkiem ukorzeniacza i posadzić jako nową sadzonkę do doniczki.

Istnieje także masa innych metod na wyrośnięte sadzonki, a są to:

• Zaprzestanie nawożenia azotowego;
• Zmniejszenie temperatury w miejscu wzrostu sadzonek - niższa temperatura wstrzymuje wzrost;
• Dostarczenie większej ilości światła - sadzonki nie wyciągają się wtedy, aby mieć go więcej;
• Przesadzenie do większych doniczek;
• Obficie i rzadko polewać sadzonki;
• Poruszać lub głaskać sadzonki. Ponieważ badania wykazały, że stymuluje to roślinę do zahamowania procesu wzrostowego.

Przepis na ten nawóz jest bardzo prosty i nie wymaga specjalistycznych środków, aby go przygotować. Potrzebujemy: popiołu z kominka, pokrzywy i łupin cebuli. Na 10 litrów wody dodaje się 500 g popiołu (po drewnie) oraz garść łupin cebulowych i kępki pokrzyw. Wywar gotuje się około 15 minut, po czym zostawia na całą noc. Na koniec się go przecedza i nawozi pomidory.