Wyjmij z lodówki i nałóż na plamy po samoopalaczu. Nie będzie po nich śladu

Samoopalacz to bardzo popularny produkt, który pozwala nam uzyskać złocisty odcień skóry, bez zbędnego wystawiania się na promienie słoneczne. Niestety źle zaaplikowany na skórę może sprawić, że na naszym ciele pojawią się liczne smugi i zacieki. Jak z nimi walczyć, gdy już się pojawią? Sposobów jest kilka.

Jedna z najskuteczniejszych opcji to peeling całego ciała. Ważne by produkt miał grube ziarenka, które wyszorują naszą skórę z zabawionego naskórka. Najbardziej przebarwione obszary to kolana, łokcie i dłonie. Te miejsca trzeba potraktować szczególnie mocno, by jak najlepiej usunąć brązowe zacieki. Jeśli nie masz drogeryjnego produktu, możesz przygotować peeling na bazie cukru i oleju — będzie równie skuteczny!

Woda utleniona jest w stanie rozjaśnić najbardziej widoczne plamy na naszym ciele. Z pewnością każdy ma w swojej apteczce butelkę tego preparatu, więc nie zaszkodzi zastosować go na skórze. Miejsca pocieramy kilkukrotnie, aż osiągniemy pożądany efekt.

Pocieranie skóry tonikiem może być niezwykle skuteczne, lecz trzeba pamiętać o tym, że alkohol działa wysuszająco. Jeżeli twoja skóra jest bardzo wrażliwa, może się okazać, że ten sposób przyniesie więcej szkody niż pożytku. Najlepiej wypróbować trik na małym obszarze, by sprawdzić, jak zareaguje nasze ciało na kontakt z alkoholem.

Plamy po samoopalaczu okazały się tak częstym zjawiskiem, że do sprzedaży wypuszczono specjalne rękawice złuszczające, które w skuteczny sposób zmywają nadmiar kremu brązującego z ciała. Najlepiej szukać ich w pobliskich drogeriach lub na stronach internetowych.

O cudownym działaniu soku z tego owocu słyszał już każdy, lecz mało kto wie, że można go używać na plamy po samoopalaczu. Kwas zawarty w soku ma działanie rozjaśniające. Wystarczy, że wyciśniesz sok z jednej cytryny i nasączysz nim wacik, a następnie kilkukrotnie przetrzesz przebarwienia.