Zasypuję muszlę proszkiem i idę spać. W nocy czyści się sama

Szorowanie powierzchni w łazience do najmilszych nie należy, lecz wielu z nas nie wie, jak inaczej poradzić sobie z trwałymi zabrudzeniami. Z pomocą przychodzi tani i bananie prosty trik, dzięki któremu żółty nalot wręcz sam się rozpuści.

Nie od dziś wiadomo, że światem rządzi spryt. Tak też jest w przypadku sprzątania różnorakich powierzchni w domu. Nie zawsze trzeba wylewać siódme poty podczas szorowania osadu na powierzchniach w łazience. Jeśli połączymy dwa domowe produkty w jedno, jesteśmy w stanie wyczarować miksturę usuwającą nawet najtrwalsze zabrudzenia. Ta magiczna mieszanka to połączenie soli i sody oczyszczonej w proporcji 1:1. Taka zasypka powinna wylądować na ściankach toalety i przeleżeć tam całą noc. Kiedy my będziemy spać, czynne substancje powoli będą reagować z nieestetyczny osadem. Po kilku godzinach wystarczy przetrzeć toaletę szczotą, a następnie spłukać wodę. Po zabrudzeniach nie powinno być ani śladu. Sól ma działanie wybielające i wspomaga ceramikę w przywróceniu dawnego koloru. Soda to niezawodny środek czyszczący, który poradzi sobie nawet z najcięższym przeciwnikiem.

Jeżeli akurat zabrakło ci któregoś składnika, możesz wykorzystać zamienny sposób z kapsułką do zmywarki. W małej tabletce znajduje się bardzo dużo mocnych detergentów, które radzą sobie nie tylko z zaschniętym jedzeniem na talerzach. Czasami jest to wręcz zadziwiające, że tak mocne detergenty mają kontakt z naczyniami, w których przygotowujemy jedzenie. Dlatego tak ważne jest dobre płukanie i usuwanie detergentów, by nie dostały się przypadkowo do naszego organizmu. Jak wykorzystać tabletkę w czyszczeniu toalety? To banalnie proste — wrzuć ją do muszli i daj się rozpuszczać przez całą noc. Rano wystarczy zadziałać szczotką i spłukać wodę. Efekt będzie widoczny gołym okiem, a ty będziesz zadowolona z tego, że nie musiałaś wykorzystywać siły do usunięcia kamienia.