Zawsze robię to z truskawkami jesienią. Wiosną zbieram podwójne plony

Nie ma nic lepszego, niż polskie truskawki. Na ich sezon musimy jednak jeszcze trochę poczekać. Teraz jednak warto pochylić się nad grządkami, aby w przyszłym roku owoce były soczyste i dorodne. Oto, jak nawozić truskawki jesienią.

Jesienią, zanim ogród zapadnie w sen zimowy i okryje go biały puch - należy zadbać o rośliny. Wyjątkiem nie są truskawki, które wymagają przycięcia oraz nawożenia. Podpowiadamy, jak to zobić.

Są jednymi z najpyszniejszych i najpopularniejszych owoców. Dodaje się je do deserów, jogurtów, ciast, lodów lub je solo. Niezależnie od sposobu spożywania, warto włączać je do swojej diety - również w formie przetworów. Truskawki są bardzo zdrowe. Nie tylko zawierają w wiele witamin i minerałów, ale też są moczopędne, dobroczynnie wpływają na funkcjonowanie nerek i wątroby. Obniżają też kwasowość moczu oraz mają właściwości odkażające oraz bakteriobójcze. Dlatego ich regularne jedzenie oczyszcza nasz organizm z toksycznych związków metabolizmu. W sezonie jesiennym warto zadbać o grządki truskawek, jeśli takowe mamy w ogrodzie i zastosować właściwie dokarmianie. To pozwoli im prawidłowo się rozwijać. Co ważne, trzeba wybrać konkretny nawóz, który będzie wolny od azotu - aby nie przyspieszać teraz ich wzrostu!

Nawóz, który stosuje się w okresie jesiennym, powinien być zasobny w: wapń, mangan, potas, fosfor, cynk oraz siarkę. Przygotuje grządki truskawek na niskie temperatury, towarzyszące zimie. Pomoże im przetrwać też dużą wilgotność. Tym sekretnym nawozem jest po prostu popiół drzewny lub alternatywnie mączka bazaltowa. Po zastosowaniu odżywki, truskawki pokrywa się obornikiem - granulowanym lub świeżym. On dodatkowo wzbogaca rośliny w niezbędne im do rozwoju substancje pokarmowe. Nie można też zapomnieć o zabezpieczeniu grządek  przed mrozem za pomocą agrowłókniny. Bez niej truskawki nie będą w stanie przetrwać zimy. Nie jest ona droga, ale obowiązkowa. Można zakupić ją w każdym profesjonalnym sklepie ogrodniczym. To da pewność, że nic się z naszymi sadzonkami nie stanie i spokojnie przetrwają do kolejnego sezonu.