Codziennie głaszczę sadzonki pomidorów. Zamiast się dziwić, zrób to samo
Sezon na wysiew już za nami, a wiele sadzonek błyskawicznie odbiło w górę, co wcale nie powinno cieszyć. Zbyt wybujałe pomidory to nie lada problem, ponieważ do ich posadzenia w gruncie jeszcze sporo czasu. Jak zahamować wzrost rozsady pomidora? Okaż im odrobinę uczucia!
12.04.2024 | aktual.: 12.04.2024 09:54
Ilu ogrodników, tyle różnych sposobów radzenia sobie z wybujałymi sadzonkami, które wcale nie prezentują się dobrze. Jeśli teraz nie zatrzymasz całego procesu wyciągania się siewek, to w sezonie możesz nie spodziewać się obfitych plonów. Co zrobić, aby pomidory nie wybujały? Jest na to naturalny, skuteczny i niezwykle dla nich przyjemny patent!
Dlaczego siewki są wybujałe?
Istnieje kilka czynników, przez które pomidory robią się wybujałe sadzonki, a mało osób zdaje sobie z nich sprawę. Wysianie siewek wczesną wiosną, to całkowicie normalny oraz konieczny zabieg w kalendarzu ogrodniczym, co nie oznacza, że rozsady będą rosnąć bezproblemowo. Największym sprzymierzeńcem wybujałych sadzonek pomidorów jest mały dostęp do światła, które pada z boku, a nie od góry rośliny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy pędy stają się długie i wiotkie, ale to nie wszystko, ponieważ temperatura dla rozsad ma również ogromne znaczenie. Zbyt wysoka doprowadza do wyciągania się sadzonek, a miniony miesiąc był niezwykle ciepły. Optymalna temperatura dla pomidorów powinna wynosić maksymalnie 16 stopni Celsjusza. Wybujałym sadzonkom pomidorów sprzyjają także zbyt częste lub obfite podlewanie oraz brak przerywania lub pikowania. W efekcie siewki rosną w mgnieniu oka, a zamiast stosowania chemii można zatrzymać je prostym sposobem.
Co zrobić, żeby pomidory nie były wybujałe?
Doświadczeni ogrodnicy doskonale wiedzą, że głaskanie wybujałych sadzonek pomidorów to najlepszy patent na to, aby je spowolnić. Ten zabieg przeprowadzany regularnie przez co najmniej dwa tygodnie i pięć razy w tygodniu pozwoli zmniejszyć długość wybujałych łodyg o blisko 40 proc.! Cały proces polega na tym, że wyciągnięte siewki doświadczają stresu mechanicznego, przez co zaczynają produkować etylen. W efekcie łodygi, liście, a nawet ogonki pomidorów robią się mocniejsze, ale przestają tak mocno piąć się w górę.
Wiele osób zahamowuje wzrost rozsady pomidora szczotkowaniem, do którego potrzeba kawałka styropianu, papieru, kartonika lub nawet plastikowej rurki. Kluczowe w tej metodzie zmniejszenia bujności swoich rozsad, aby pocierać wierzchołki sadzonek tak, aby się lekko wyginały, ale nie połamały! Ten patent na to, żeby pomidory nie były wybujałe, wpłynie też pozytywnie na ich odporność, jak również późniejszą uprawę, która będzie bezproblemowa. Zamiast specjalnych szczotek, spokojnie możesz użyć swoich dłoni, a efekt będzie ten sam.