Dno jeziora pełne ludzkich kości. Co wydarzyło się w Himalajach?
Himalaje to majestatyczne góry na naszej na planecie. Na dnie jeziora Roopkund znajdującego się w indyjskiej części pasma górskiego, znaleziono aż 800 ludzkich szkieletów. Dlaczego zginęło tam aż tyle osób? Jeśli wierzyć lokalnej legendzie, ofiary ściągnęły na siebie gniew bogów.
28.12.2023 | aktual.: 28.12.2023 16:26
Himalaje to najdłuższy i zarazem najwyższy łańcuch górski na Ziemi. Mają aż 2,5 tys. km długości i około 250 km szerokości. Widać je aż z kosmosu. W Himalajach znajduje się 10 z 14 ośmiotysięczników i co roku wspinają się na nie najodważniejsi śmiałkowie.
Szkielety znalezione w indyjskiej części gór nie powinny nikogo dziwić. Niejedna wyprawa zakończyła się śmiercią. Odnalezione szczątki nie leżały w górach, a na dnie jeziora Roopkund. Badacze szacują, że zmarło tutaj aż 800 osób. Co takiego wydało się przy jeziorze? Poznaj niezwykłą historię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nierozwiązana zagadka indyjskiego jeziora. Odnaleziono tam aż 800 ludzkich szkieletów
Jezioro Roopkund znajduje się w Himalajach na wysokości 4 536 m n.p.m. Wędrówka do niego trwa aż cztery dni. To miejsce zarezerwowane wyłącznie dla doświadczonych i wytrzymałych wędrowców. W 2019 roku naukowcy postanowili zbadać szczątki, które odkryto tu niemal 60 lat wcześniej.
Wstępne badania wykazały, że na dnie "przeklętego" jeziora znajduje się od 300 do nawet 800 ludzkich szczątków. Naukowcy oszacowali, kiedy mogło dojść do katastrofy. Najprawdopodobniej był to 800 rok. Wiąże się to z lokalną legendą, która może mieć w sobie ziarnko prawdy.
Według opowieści pewien hinduski król skazał się na niełaskę bogini Nanda Devi, która w odwecie zesłała na jego kraj suszę. Władca postanowił udobruchać królową i udał się na pielgrzymkę Nanda Devi Raj Yatra – jedną z najtrudniejszych tras na świecie. Król okazał się krnąbrnym człowiekiem. Zabrał ze sobą część służby, a także tancerki, którym to nakazał tańczyć wokół przeklętego jeziora. To zuchwalstwo miało rozgniewać Nanda Devi. Bogini postanowiła ukarać króla i zesłała gradową burzę, która uśmierciła wszystkich uczestników pielgrzymki.
W każdej legendzie jest ziarnko prawdy
Naukowcy ustalili, że ta legenda jest całkiem prawdopodobna. Jezioro znajduje się na trasie Nanda Devi Raj Yatra, a wstępna sekcja wykazała, że ofiary zginęły od uderzenia tępym narzędziem niewiadomego pochodzenia. Kolejne badania wykazały, ze geny 14 znalezionych szkieletów należą do mieszkańców wschodniej części Morza Śródziemnego.
Skąd się tam wzięli? Autorzy badań nie pozostawili wątpliwości. "Mogli mieszkać w głębi lądu, ostatecznie podróżując do Himalajów i umierając tam. Niezależnie od tego, czy uczestniczyli w pielgrzymce, czy zostali przyciągnięci do Roopkund z innych powodów, pozostaje to tajemnicą" – czytamy.