Filiżanka kawy na rozmowie o pracę to test. Bardzo łatwo go... NIE zdać

Pewien dyrektor dużej korporacji postanowił udzielić wywiadu i wyjawił swoją strategię, którą stosuje przy rozmowach rekrutacyjnych. Kiedy stawiał przed kandydatem filiżankę kawy, oczekiwał, że pod koniec spotkania gość zaproponuje, że ją zabierze. Jaki jest tego cel? Otóż jest to jasny komunikat ze strony kandydata.

Firma, do której zaaplikowałeś na dane stanowisko, zaprasza cię na rozmowę. Z pewnością przygotujesz się na temat wiedzy o korporacji i przedstawisz swoje najbardziej praktyczne umiejętności. Okazuje się, że nie tylko to jest sprawdzane podczas "przesłuchania" potencjalnego pracownika. Pracodawca chce zobaczyć w tobie dobre nastawienie i chęć do pracy, gdyż często są one znacznie ważniejsze niż twoja wiedza. Po skończonej rozmowie kandydat powinien zaproponować odstawienie kubka na swoje miejsce. To mały gest, który może odmienić całe spojrzenie na rozmowę. Szef oczekuje, że kandydat powinien wykazywać inicjatywę posprzątania po sobie, co będzie świadczyło o tym, że jest poukładany i będzie dbał o swoje ewentualne stanowisko pracy. Pod wywiadem pojawiło się sporo komentarzy. Część osób popierała ten pomysł, lecz pojawiły się też głosy, które mówiły o manipulacji pracownikiem. Ich zdaniem nie powinno się tak testować ludzi, bo odruchy mogą być uwarunkowane różnymi sytuacjami, np. stresem.

Na rozmowie o pracę trzeba przestrzegać pewnych zasad, dzięki którym dobrze wypadniesz w oczach pracodawcy.

• Po pierwsze nie stresuj się i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Już na pierwszy rzut oka można ocenić sztuczną postawę.
• Nie mów negatywnie o poprzednim pracodawcy, to źle o tobie świadczy.
• Unikaj dopisywania do życiorysu umiejętności, o których nie masz pojęcia.
• Zawsze poszerzaj swoje myśli i nie sugeruj "Mam to zapisane w CV".
• Pamiętaj o zadawaniu pytań, nie bój się mówić o stawce, jaka cię interesuje. Pokaż zainteresowanie danym stanowiskiem — w końcu takich pracowników szanuje się najbardziej!