NewsyZakaz sprzedaży brokatu przeraził celebrytów. Czy jest się czego bać?

Zakaz sprzedaży brokatu przeraził celebrytów. Czy jest się czego bać?

zakaz sprzedaży brokatu, fot. Getty Images
zakaz sprzedaży brokatu, fot. Getty Images
26.10.2023 14:02, aktualizacja: 26.10.2023 14:41

Niemieccy celebryci wpadli w panikę, gdy dowiedzieli się, że Unia Europejska wprowadziła zakaz sprzedaży brokatu. Niektórzy wydali na zrobienie zapasów błyszczącego proszku setki euro. Niepotrzebnie, bo zakaz nie jest tak straszny, na jaki wygląda. Wyjaśniamy, o co w nim chodzi i czy ze sklepów faktycznie znikną wszystkie kosmetyki zawierające brokat.

Unijne przepisy, które uznano za zakaz sprzedaży brokatu, przyjęto we wrześniu. W życie weszły 17 października. Od tego dnia nie można sprzedawać tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 mm, które nie rozpuszczają się w wodzie. Brzmi to może zagadkowo i niezrozumiale, ale nowe prawo ma pomóc w rozwiązaniu ważnego, ekologicznego problemu.

Dlaczego wprowadzono zakaz sprzedaży brokatu?

Zakaz ma ograniczyć przedostawanie się do środowiska (szczególnie do wody) mikroplastiku. Na stronie Komisji Europejskiej możemy przeczytać, że co roku nieświadomie zanieczyszczamy ekosystem miniaturowymi odłamkami tworzyw sztucznych o objętości od 200 do 600 basenów olimpijskich. Celem organów Unii Europejskiej jest ograniczenie produkcji mikroplastiku o 30% do 2030 r. Zakaz sprzedaży mikroplastiku dotyczy nie tylko brokatu, ale wszelkich zawierających mikrocząsteczki kosmetyków, detergentów, nawozów, środków ochrony roślin, leków, a nawet granulek używanych przy tworzeniu boisk sportowych ze sztucznymi nawierzchniami.

Zakaz sprzedaży brokatu w rzeczywistości wcale nie jest taki straszny. Fot. Freepik
Zakaz sprzedaży brokatu w rzeczywistości wcale nie jest taki straszny. Fot. Freepik

Czy brokat całkowicie zniknie ze sklepów?

Jak donoszą niemieckie media, celebryci tak wystraszyli się nowych unijnych przepisów, że zrobili ogromne zapasy kosmetyków z brokatem. Jeden z nich miał kupić aż 82 opakowania błyszczącego proszku. Obawy o to, że brokat z dnia na dzień zniknie ze sklepowych półek, nie mają jednak żadnego logicznego uzasadnienia. Unia Europejska zakazała jedynie sprzedaży brokatu wykonanego z plastiku. Na rynku dostępne są obecnie ekologiczne, biodegradowalne brokaty (robione z celulozy), które także zapewniają efekt połysku. Jedyna różnica polega na tym, że ulegają naturalnemu rozkładowi, dzięki czemu nie zanieczyszczają środowiska. Mało tego, unijny zakaz nie obejmuje produktów, które już trafiły na rynek. Oznacza to, że sklepy będą mogły sprzedawać plastikowy brokat aż do wyczerpania zapasów.

Zakaz sprzedaży brokatu dotyczy tylko tego, który był produkowany z plastiku. Fot. Freepik
Zakaz sprzedaży brokatu dotyczy tylko tego, który był produkowany z plastiku. Fot. Freepik

Dlaczego mikroplastik jest groźny?

Zanieczyszczenie środowiska to problem globalnym. Miniaturowe strzępki tworzyw sztucznych nie ulegają biodegradacji i nie rozpuszczają się w wodzie. Oznacza to, że zostaną w ekosystemie na wiele stuleci. To duże zagrożenie dla środowiska naturalnego, ale także dla ludzi i ich zdrowia. Jak pisze na swojej stronie Komisja Europejska:

- Mikroplastiki to małe kawałki tworzyw sztucznych, zwykle mniejsze niż 5 mm. Są trwałe, bardzo mobilne i trudne do usunięcia z natury. Coraz więcej mikroplastików znajduje się w środowisku, w tym w morzu i glebie, a także w żywności i wodzie pitnej.

Spożywanie wody i żywności (np. ryb) skażonej mikroplastikiem może powodować m.in. nowotwory i zaburzać pracę układu rozrodczego człowieka.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także