Zastanawiasz się, kiedy w tym roku zaczną grzać? To zależy od kilku rzeczy

Właściciele domów jednorodzinnych zaczynają ogrzewać swoje domy, kiedy im się tylko spodoba. W przypadku bloków i innych budynków wielorodzinnych sprawa nie jest już taka prosta. To, kiedy zaczyna się sezon grzewczy, jest kwestią umowną i zależy od różnych czynników. Może nawet być tak, że w jednym bloku kaloryfery już będą ciepłe, a w drugim jeszcze nie. Wyjaśniamy, od czego to zależy.

Początek sezonu grzewczego przypada zwykle na przełom września i października. Sporo jednak zależy od panujących na zewnątrz temperatur. W 2023 r. początek jesieni był bardzo ciepły, więc grzanie nie było konieczne. Z biegiem dni będzie robiło się jednak coraz chłodniej, więc pytania o rozpoczęcie sezonu grzewczego będą zadawane coraz częściej. Ale temperatura nie jest jedynym czynnikiem wyznaczającym początek sezonu grzewczego. O tym, kiedy konkretnie z grzejników zacznie bić przyjemne ciepło, decydują wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. To one zlecają ciepłowniom uruchomienie grzania w podlegających im budynkach. Może więc zdarzyć się, że w blokach danej spółdzielni kaloryfery zrobią się ciepłe nawet kilka dni wcześniej niż w budynkach innego zarządcy.

Prawną podpowiedzią, kiedy zaczyna się sezon grzewczy, jest rozporządzenie Ministra Gospodarki. Mówi ono, że grzanie należy uruchamiać, kiedy warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów. Nie jest to, jak widać, bardzo precyzyjna wskazówka. Nieco lepszy obraz sytuacji daje rozporządzenie Ministra Infrastruktury określające minimalną temperaturę w pomieszczeniach. Z dokumentu wynika, że centralne ogrzewanie powinno być uruchamiane, jeśli bez niego temperatura w pokojach nie osiąga 20°C, a w łazienkach 24°C. Zwykle wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe kierują się także niepisaną zasadą, mówiącą, że sezon grzewczy należy rozpocząć, gdy przez 3 kolejne dni temperatura na zewnątrz wynosi mniej niż 10°C.

Również w przypadku zakończenia sezonu grzewczego nie można wskazać żadnej konkretnej daty. Zgodnie z przytoczonymi wcześniej rozporządzeniami, ogrzewanie należałoby wyłączyć, kiedy bez niego w mieszkaniach będzie utrzymywać się odpowiednia temperatura (wspomniane 20-24°C). W praktyce zarządcy budynków decydują się na zakończenie sezonu, kiedy na zewnątrz robi się stosunkowo ciepło. Zwykle kaloryfery przestają działać na przełomie marca i kwietnia.