Kiedyś pili go wszyscy Polacy. Nasze babcie robiły ten sok na odporność

Odporność człowieka można stale wzmacniać, ale nie suplementami za kilkadziesiąt złotych, a zbilansowaną dietą. Warto przemycać zdrowe produkty w codziennych posiłkach, a przykładem tego jest sok z aronii, którą często mylimy z borówką amerykańską, a to zupełnie dwa inne owoce. Lata temu ludzie przygotowywali z niej mnóstwo przetworów, a sok na przeziębienia był znany każdej pani domu, która dbała o zdrowie swoich dzieci.

Te ciemne owoce nie są zbyt smaczne na surowo. Mają cierpki posmak, są twarde i raczej nie służą jako dodatek do deserów. Sprawa ma się całkowicie inaczej, jeśli odpowiednio je przerobimy (np. na sok). Będzie on smaczny, a na dodatek pełen antyoksydantów, minerałów i polifenoli, a uwierz, te działają cuda w naszym organizmie. Jeśli mamy silny układ odpornościowy, to ryzyko zachorowania jest bardzo niewielkie, a jeśli już złapiemy jakąś chorobę, istnieje spora szansa, że nie trzeba będzie zażywać dodatkowych leków. Aronia ma duży wpływ na to, jak przechodzimy wirusy i różne zapalenia. Ponadto oczyszcza organizm z toksyn, wspiera układ oddechowy, a także zawiera witaminy A, E, K oraz te z grupy B.  Sok można pić o każdej porze roku, lecz jesienią szczególnie potrzebujemy jego ochrony. Aktualnie można kupić aronie w atrakcyjnej cenie, więc jeśli ją gdzieś spotkasz — weź trochę i przygotuj sok na odporność.

Kupione owoce umyj pod bieżącą wodą i wsyp do garnka z grubym dnem. Jeśli masz, dorzuć kilka listków krzaka (może akurat jakieś znalazły się w reklamówce). Całość zalej szklanką wody i doprowadź do wrzenia, a następnie ściągnij z gazu. Odcedź powstały sok, dorzuć szklankę cukru i sok z połówki cytryny. Postaw całość na gazie i mieszaj, póki cukier całkowicie się nie rozpuści. Sok przelej do butelek, a następnie zapasteryzuj. Taki domowy specyfik można dolać do szklanki z wodą.