Kup ten jeden produkt w sklepie i zrób z niego super nawóz. Kosztuje tylko 6 zł

Zamiokulkas zamiolistny to bardzo dekoracyjny kwiat, a jego pielęgnacja nie jest trudna. Pochodzi z Tanzanii, gdzie panuje klimat podrównikowy suchy (pora sucha trwa tam aż 10 miesięcy). Jego cechą charakterystyczną są ciemnozielone, błyszczące oraz sztywne liście. One wzrastają na ogonkach liściowych i magazynują wodę. Jeżeli dobrze przyjrzysz się zamiokulkasowi, to szybko możesz dojść do wniosku, że wyglądem przypomina trochę palmy i sagowce.

Zrobienie odżywki jest naprawdę proste i do jej wykonania potrzebujesz tylko jednego produktu ze sklepu spożywczego. Najpierw kup żelatynę. Następnie w 200 ml wody rozpuść łyżkę żelatyny. Całą masę podgrzej, aż do powstania jednorodnego roztworu. Później przestudź żelatynę. Na koniec rozcieńcz ją trzema szklankami chłodnej wody i takim nawozem podlewaj swoje zamiokulkasy raz na miesiąc. Żelatyna zawiera potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, a także witaminy z grupy B. Ona sprawi, że zamiokulkas zacznie szybciej rosnąć, a jego liście będą miały ładniejszy i żywszy odcień. Dodatkowo korzenie rośliny znacznie się wzmocnią. Taka żelatynowa odżywka jest prosta w wykonaniu i przede wszystkim bardzo tania. Z powodzeniem zastąpisz nią droższe produkty, które można kupić w sklepach ogrodniczych.

Może cię również zainteresować: Jeśli zrobisz to na wiosnę, bukszpan w ogrodzie będzie gęstszy i piękniejszy niż zwykle

Najistotniejsze jest podłoże. Powinno być przepuszczalne, żyzne i próchnicze o lekko kwaśnym odczynie (pH 5,5-6,5) Na dnie doniczki nie zapomnij zostawić warstwy drenażowej. Donicę ustaw w miejscu półcienistym. Pamiętaj jednak, że zamiokulkas również potrzebuje światłą. Przy jego znacznym niedoborze zauważysz, że liście będą blaknąć i się wyciągać. Natomiast brązowe plamy na liściach świadczą o tym, że dla swojego zamiokulkasa wybrałeś stanowisko zbytnio nasłonecznione. Zamiokulkas lubi okresy suszy, gdyż jest sukulentem. W związku z tym roślinę podlewaj tylko wtedy, gdy podłoże całkowicie przeschnie. Znacznie lepszym wyjściem jest przesuszenie niż przelanie.