PoradyTak policja wyłapuje kierowców korzystających z komórek! Można dostać po kieszeni

Tak policja wyłapuje kierowców korzystających z komórek! Można dostać po kieszeni

Mandat za używanie telefonu podczas jazdy można dostać łatwiej, niż ci się wydaje. Wcale nie musisz być przyłapany na gorącym uczynku. Wystarczy, że policja nagra cię z drona, a słono zapłacisz.

Mandat za używanie telefonu możesz dostać po tym, jak wypatrzy cię dron. Fot. Freepik
Mandat za używanie telefonu możesz dostać po tym, jak wypatrzy cię dron. Fot. Freepik

08.07.2023 09:38

Badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wykazały, że używanie komórki podczas jazdy zwiększa ryzyko wystąpienia groźnych zdarzeń drogowych o 2,7 razy. W Polsce co 15 minut dochodzi do wypadku, a co czwarta kolizja wynika z używania telefonu w aucie. Łatwo więc wyliczyć, że wypadek związany z korzystaniem z komórki zdarza się średnio raz na godzinę. Te statystyki robią wrażenie, dlatego policjanci nie mają litości dla osób, które dzwonią i SMS-ują w czasie jazdy.

Telefon w aucie. Za co dokładnie można dostać mandat?

Większość kierowców uważa, że korzystanie z telefonu w aucie dotyczy tylko rozmawiania i wysyłania SMS-ów. Nie jest to prawda. Mandat można dostać nawet za sprawdzanie powiadomień. Kierowca może być ukarany nawet jeśli robi to, stojąc w korku lub czekając na zmianę świateł. Dzieje się tak dlatego, że zatrzymanie w tych sytuacjach wynika z warunków na drodze, a auto (technicznie rzecz ujmując) wciąż znajduje się w ruchu. Oznacza to, że kierowca nadal musi zachowywać czujność i reagować na to, co dzieje się dookoła. Zerkanie na telefon rozprasza jego uwagę. Jedynym dozwolonym sposobem korzystania z telefonu jest rozmawianie za pośrednictwem zestawu głośnomówiącego.

Mandat za używanie telefonu może być dotkliwy. Fot. Freepik
Mandat za używanie telefonu może być dotkliwy. Fot. Freepik

Jaki mandat grozi za używanie telefonu w samochodzie?

W świetle aktualnych (zaostrzonych!) przepisów mandat za używanie telefonu w samochodzie wynosi 500 zł. Jest to jedna z najniższych stawek w obecnym taryfikatorze (mniej płaci się jedynie za przekroczenie prędkości do 30 km/h). Wielu kierowców, którzy nie potrafią obejść się bez telefonu, pewnie jeszcze jest w stanie jakoś przełknąć taki wydatek. O wiele bardziej dotkliwe są w tym przypadku punkty karne. Tych za korzystanie z komórki w czasie jazdy naliczanych jest aż 12, co stanowi połowę ustawowego limitu.

Mandat za używanie telefonu można dostać łatwiej niż sądzisz. Fot. Freepik
Mandat za używanie telefonu można dostać łatwiej niż sądzisz. Fot. Freepik

Jak można dostać mandat za używanie telefonu w czasie jazdy?

Wiele osób sądzi, że mandat za używanie telefonu w samochodzie to efekt wyjątkowego pecha kierowcy lub niebywałego fartu policjanta. Wszystko przez przeświadczenie, że kara może nas spotkać tylko, jeśli zostaniemy przyłapani na gorącym uczynku, czyli kiedy funkcjonariusz na własne oczy zobaczy, że jadąc, rozmawiamy przez komórkę lub wysyłamy SMS-a. To nieprawda. Policjanci z drogówki coraz częściej używają dronów, które nazywają "bezzałogowymi statkami powietrznymi". Dzięki nim obserwują newralgiczne skrzyżowania, przejścia dla pieszych i inne miejsca, w których może dochodzić do wykroczeń. Policjant obsługujący drona stoi w miejscu, w którym jest dla kierowców niewidoczny i obserwuje okolicę. Kiedy namierzy kierowcę łamiącego przepisy, np. używającego telefonu w czasie jazdy, nagrywa go i przesyła film patrolowi, który stacjonuje nieopodal. Ten zatrzymuje pirata drogowego, pokazuje mu nagranie i wypisuje mandat.

bezpieczeństwotelefonmandat