Nie zakładaj od razu na siebie nowych ubrań. One skrywają obrzydliwy sekret
Wyglądają na czyste i zadbane, jednak na ich powierzchni aż roi się od grzybów, bakterii i silnych substancji chemicznych, które mogą wywołać uczulenie. Czy trzeba prać nowe ubrania? Tak, trzeba. Po przeczytaniu całego artykułu już więcej nie włożysz na siebie nieupranych ubrań.
30.09.2023 08:37
Ubrania, które kupujemy w sklepach może i wyglądają na czyste i zadbane, jednak zanim trafią do sklepu, traktowane są silnymi środkami chemicznymi. Niektóre z nich mogą wywołać reakcję alergiczną. W trakcie transportu na odzieży osadza się brud, kurz, roztocza, a niekiedy nawet grzyby.
Czy trzeba prać nowe ubrania?
Niezależnie od tego, z jakiej tkaniny wykonane jest ubranie, zanim trafi do sklepu, przechodzi długą drogę. Już w fabryce traktuje się je silnymi środkami chemicznymi, które przedłużają trwałość koloru. Pamiętajmy, że większość sieciówek ma szwalnie w Bangladeszu, Turcji czy Tajlandii. Przy transporcie na odzieży osadza się kurz, brud, a nawet pleśń. To jeszcze nic przy tym, co dzieje się z nią w sklepie. Zanim kupisz jakiekolwiek ubranie, przymierzają je inni ludzie. Materiał w kontakcie z potem i resztkami martwego naskórka to prawdziwe siedlisko niebezpiecznych bakterii. Wszystko to później osadza się na naszej skórze, co może doprowadzić do rozwoju grzybicy czy świerzbu. Dlatego też pranie ubrań po zakupie to konieczność. Jak prać nowe ubrania, aby ich nie zniszczyć i jednocześnie, pozbyć się szkodliwych bakterii? Zacznij od przygotowania domowej płukanki, która wypłucze z tkanin resztki substancji chemicznych. Do miski z letnią wodą wlej 1/3 szklanki octu spirytusowego, a następnie, zanurz w niej ubrania i pozostaw je tak na przynajmniej godzinę. Po tym czasie wrzuć je do pralki i wstaw program płukania. Zapach octu nie będzie już wyczuwalny, a sama tkanina zostanie zdezynfekowana. Patent z octem sprawi, że kolor nie będzie wypłukiwał się z tkaniny.
Przepis na domowy proszek do prania
Po włożeniu wypranego ubrania odczuwasz swędzenie na całym ciele? A może twoja skóra jest wyjątkowo przesuszona mimo stosowania balsamu? To znak, że najprawdopodobniej borykasz się z alergią na proszek. W takiej sytuacji warto zmienić go na hipoalergiczną wersję albo przygotować samodzielnie. Domowy proszek jest nie tylko zdrowszy i ekologiczny, ale też znacznie tańszy. Zrobienie dwóch kilogramów domowego proszku wyniesie cię nie więcej niż 20 złotych. Potrzebujesz kilograma boraksu, kilograma sody oczyszczonej, a także 250 g płatków mydlanych. Najlepsze jest mydło marsylskie lub Aleppo. Ono doskonale radzi sobie z plamami. Kilogram boraksu połącz z kilogramem sody, a na końcu, dodaj mydło starte na tarce. Całość wymieszaj i wsyp do suchego, zamykanego pojemnika. 70 g proszku usunie każdą plamą, a ty zapomnisz o swędzeniu. Tak przygotowany proszek można także stosować do prania ubranek niemowlęcych.