Nie zmarnuj opadłych na trawnik liści! Oto jak zrobić z nich pożytek
Sprzątanie jesiennych liści to jeden z uciążliwych obowiązków każdego, kto ma ogród. Zazwyczaj, gdy już są zagrabione, wielu zastanawia się, co można z nimi zrobić.
07.11.2023 14:00
Jesień to czas przygotowywania się do nadchodzącej zimy. Cała przyroda zamiera, aby na nowo obudzić się wiosną. Nie inaczej jest z drzewami, które gubią swoje kolorowe liście i tworzą z nich grubo usłane dywany na naszych trawnikach i podjazdach. Wielu z nas wtedy sięga po grabie, aby się ich pozbyć. Jednak tak naprawdę są znakomitym materiałem, który można w prosty sposób spożytkować.
Dlaczego i czym trzeba grabić liście?
Z pewnością każdy, kto spędził kilka godzin na syzyfowym grabieniu liści, zastanawiał się nad sensem swojej pracy. Okazuje się, że to nie tylko służy estetyce ogrodu, ale przede wszystkim trawnikowi. Gruba warstwa liści to częsta przyczyna jego chorób grzybowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli nic z nimi nie zrobimy, to przykryje je śnieg, co przyśpieszy ich proces gnilny. W ten sposób wytworzy się pleśń pośniegowa. Warto dodać, że liście w połączeniu z wilgocią to także śliskie podłoże, które może być bardzo niebezpieczne. Co ciekawe, pozbycie się tego naturalnego "dywanu" to obowiązek każdego właściciela posesji, która graniczy z chodnikiem.
Do usuwania liści od lat używane są grabie wachlarzowe, czyli miotłograbie. Dzięki nim można łatwo i szybko wykonać całą pracę. Najlepiej robić to, kiedy liście są wilgotne, ponieważ z łatwością sklejają się wzajemnie. Wczesną jesienią można użyć kosiarki z opcją mulczowania, ale zadziała ona tylko wtedy, jeśli liści jest mało.
Co zrobić ze zgrabionymi liśćmi?
Palenie liści to częste rozwiązanie, na które nasze prawo pozwala zgodnie z art. 31 ust. 7 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach. Musimy jednak przeprowadzić spalanie wyłącznie na działce oraz tylko wtedy, kiedy gmina nie ma selektywnej zbiórki odpadów. Mimo to sprawa nie jest taka prosta, ponieważ dym ze spalonych liści może zostać uznany za zanieczyszczenie, a sama czynność za zakłócenie porządku publicznego. Podstawę prawną można znaleźć w kodeksie wykroczeń art. 51 oraz 144. Taka utylizacja może zakończyć się pouczeniem, a nawet grzywną.
Po co narażać się na kary? Lepiej wykorzystać opadłe liście ekologicznie w swoim ogrodzie. Można nimi ściółkować rabaty lub grządki czy rozsypać jako ochronną warstwę np. na różach. Idealnie nadadzą się do przekopywania oraz kompostu. Jednak do tego celu nadadzą się tylko zdrowe liście, dlatego podczas grabienia trzeba zwrócić uwagę na ich kształt, kolor oraz kondycję.
Po czym poznać, że liście nie nadają się do kompostu? Zazwyczaj można na nich zaobserwować plamistość białą lub czarną, a także parch jabłoni. Równie często mogą występować na nich szkodniki takie, jak: mszyce, przędziorki oraz szrotówek kasztanowcowiaczek. Wtedy nie wolno stosować ich pod żadnym pozorem, ponieważ wyrządzą w ogrodzie więcej szkody niż pożytku.
Jakie liście nadają się na kompost i ściółkowanie?
Najlepiej sprawdzą się te z drzew owocowych oraz innych liściastych, takich jak: brzoza, lipa, grab lub jesion. Warto pamiętać, że twarde liście będą rozkładać się dłużej, przez co nie warto ich stosować.