Twoje włosy to radar burz. Gdy zachowują się w ten sposób, szybko uciekaj
Włosy stające dęba nie są jedynie metaforą dla silnego zdumienia, zaniepokojenia czy strachu. To może być ostrzeżenie przed uderzeniem pioruna! Wyjaśniamy, dlaczego tak się dzieje i jak zareagować na ten sygnał.
08.10.2023 09:44
Pewnie słyszałeś, że ciała zwierząt potrafią reagować na zmiany pogody. Np. sierść kota elektryzuje się, gdy ma się rozpogodzić. W przypadku ludzi jest odwrotnie — silnie elektryzujące się włosy to ostrzeżenie przez burzą i uderzeniem pioruna. Jeśli je zauważysz, powinieneś zadziałać błyskawicznie.
Jak wygląda ostrzeżenie przed uderzeniem pioruna?
Elektryzujące się włosy zwykle widujemy, gdy przyczepiają się do ubrań lub grzebienia. Ten efekt jest jednak niczym w porównaniu z tym, jak zachowują się, gdy znajdujesz się w miejscu, w które ma uderzyć piorun. Efekt jest szokujący, a czasami nieco komiczny. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że to ostrzeżenie przed poważnym zagrożeniem. Gdy stoisz gdzieś, gdzie za chwilę ma uderzyć piorun, włosy stają bowiem dęba. I to dosłownie! Zdarza się, że nawet długie pasma są rozprostowane i stoją na sztorc oraz na boki, tworząc wokół głowy "aureolę" lub "jeża".
Dlaczego włosy elektryzują się przed uderzeniem pioruna?
Jak działa naturalne ostrzeżenie przed uderzeniem pioruna, wyjaśnili ostatnio na Facebooku Lubuscy Łowcy Burz. W swoim poście wyjaśniają, że silnie elektryzujące się włosy świadczą o tym, że w powietrzu nagromadziła się duża ilość ładunków elektrycznych w powietrzu. To właśnie dlatego włosy stają dęba. Oto jak to tłumaczą:
Co robić, gdy włosy stają dęba w terenie?
Gdy twoje włosy wyślą ci ostrzeżenie przed uderzeniem pioruna, powinieneś jak najszybciej oddalić się z miejsca, w którym się znajdujesz i poszukać bezpiecznego schronienia. Jeśli to możliwe, wejdź do jakiegoś budynku lub ukryj się w aucie. Nie zwlekaj z tym, ponieważ w takiej sytuacji liczy się każda sekunda. Włos jeży się na głowie na kilkadziesiąt sekund do minuty przed wyładowaniem. O tym, jak bardzo niebezpieczne jest pozostawanie w miejscu, gdzie znajduje się dużo ładunków elektrycznych, przekonali się amerykańscy bracia McQuilkenowie, którzy w 1975 r. udali się na wycieczkę. W pewnym momencie, gdy znajdowali się na wzniesieniu, ich włosy stanęły dęba. Nieświadomi zagrożenia młodzieńcy uwiecznili to na zdjęciu. Chwilę później w jednego z nich uderzył piorun. Chłopak miał poparzenia trzeciego stopnia. Inny znajdujący się tam turysta zginął na miejscu. Zdjęcie braci McQuilkenów przeszło do historii i jest rozpowszechniane w internecie jako ostrzeżenie.